W niedzielę 14 grudnia goście hotelowej restauracji w Grand Geneva Resort w mieście Lake Geneva w Wisconsin przeżyli nie lada szok. W pewnym momencie otworzył się jeden z kasetonów sufitowych. Przez powstały otwór wpadł szop.
Szop wpadł przez sufit i ugryzł gościa
Gdy obsługa hotelu zauważyła, co się stało, natychmiast zadzwoniła do biura szeryfa.
- Cześć, mamy szopa w restauracji. Wydaje mi się, że jest na ziemi i wygląda na to, że ugryzł jednego z naszych gości, więc będziemy potrzebować karetki. (Gość - red.) krwawił, ale udało się nam je zatamować - brzmiała treść zgłoszenia alarmowego.
Niedługo po telefonie w obiekcie pojawili się funkcjonariusze. Policjantom, z pomocą strażaków, udało się zagonić zwierzę do małej, prywatnej jadalni.
- To był mały pokój, trzy na cztery metry - powiedział stacji NBC Chicago porucznik Pete Kruger, który odpowiedział na wezwanie. Relacjonował, że jeden z policjantów przykrył szopa koszem na śmieci, aby zatrzymać go do czasu przybycia firmy odławiającej zwierzęta.
Badanie pod kątem wścieklizny
Pracownicy firmy złapali szopa do klatki i bezpiecznie wyprowadzili go z obiektu z wykorzystaniem windy towarowej. Ze względu na to, że zwierzę ugryzło człowieka, zostało poddane eutanazji i przebadane pod kątem wścieklizny. Badanie wykazało, że szop nie był zarażony.
- Nigdy nie miałem takiego zgłoszenia. To było nietypowe - przyznał Kruger, dodając, że cała akcja trwała około półtorej godziny.
Autorka/Autor: kp/dd
Źródło: NBC 5 Chicago
Źródło zdjęcia głównego: 2025 Cable News Network All Rights Reserved