W somalijskim Mogadiszu policjanci zastrzelili ubranego po cywilnemu żołnierza, którego wzięli za islamskiego rebelianta. Wojskowi odpowiedzieli ogniem. 16 osób nie żyje, a 30 zostało rannych.
Policjanci wypatrzyli i zastrzelili mężczyznę na miejscowym targowisku. Przybyłe na miejsce wojsko zaczęło strzelać do funkcjonariuszy. Wśród szesnastu zabitych są trzy kobiety.
Chaos przyczyną tragedii
"Ataki zamachowców samobójców przebranych w wojskowe mundury są dość powszechną praktyką i może to być jednym z powodów, dla których policja jest szczególnie podejrzliwa wobec wojskowych" - komentuje agencja Associated Press.
W ostatnich latach doszło do wielu takich starć między policją a wojskiem. Eksperci zwracają uwagę, że armia somalijska nie jest ani zdyscyplinowana, ani wyszkolona i przypomina raczej pospolite ruszenie. Dezercje, spowodowane nie wypłacaniem żołdu są na porządku dziennym.
Somalia pozostaje w stanie anarchii od 1991 roku i obecny rząd przejściowy kontroluje zaledwie skrawek państwa. Od początku najnowszego konfliktu w 2007 roku w walkach zginęło co najmniej 21 tys. ludzi a 1,5 mln musiało opuścić swoje domy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24