Przeniesienie Oscara Pistoriusa z zakładu karnego do aresztu domowego zostało wstrzymane, powiedział w środę minister sprawiedliwości Republiki Południowej Afryki. W rezultacie nie stanie się to w najbliższy piątek, jak wcześniej podawano.
W poniedziałek światowe media podawały, że skazany za zabójstwo swojej dziewczyny Oscar Pistorius wyjdzie z więzienia po odsiedzeniu zaledwie 10 miesięcy. Słynny biegacz został w 2014 roku skazany na pięć lat pozbawienia wolności za zastrzelenie Reevy Stenkamp. Do zdarzenia doszło w lutym 2013 roku, kiedy to słynny biegacz wziął ją - jak potem twierdził - za włamywacza i śmiertelnie postrzelił przez drzwi łazienki.
Decyzją resortu sprawiedliwości, w tym tygodniu Oscar Pistorius miał zostać umieszczony w areszcie domowym. Jedną z przyczyn takiej decyzji miało być przeludnienie w więzieniach oraz ich niedofinansowanie, co pociąga za sobą poważne problemy m.in. dla bezpieczeństwa samych więźniów.
Jednak w środę minister sprawiedliwości RPA, Michael Masuta, przekazał, że decyzja została wydana "przedwcześnie" i "bez podstawy prawnej". Dodał, że jej realizacja została wstrzymana dopóki sprawy nie rozpatrzy odpowiednia komisja decydująca o zwolnieniach warunkowych.
Rodzina Oscara Pistoriusa wydała w środę oświadczenie, że jest "zszokowana i rozczarowana", że sportowca nie będzie w piątek "w domu".
Autor: fil//gak / Źródło: Reuters