W Hamburgu rozpoczął się proces dziesięciu Somalijczyków. Mężczyźni są oskarżeni o próbę porwania frachtowca MS Taipan w kwietniu 2010 r. u wybrzeży Rogu Afryki. Jest to pierwszy od 400 lat proces o piractwo w Niemczech.
W wielkanocny poniedziałek 5 kwietnia uzbrojeni napastnicy zaatakowali hamburski kontenerowiec, znajdujący się wówczas około 530 mil morskich od wybrzeża Somalii. 15-osobowa załoga zatrzymała maszyny i schroniła się w zamkniętym pomieszczeniu.
O ataku powiadomione zostało dowództwo unijnej misji "Atalanta", która została stworzona by chronić handlowe szlaki morskie przed piratami. Na pomoc zaatakowanemu frachtowcowi wyruszyła znajdująca się w Zatoce Adeńskiej holenderska fregata Tromp.
Wpadka piratów
Kontenerowiec udało się odbić. Piraci zostali aresztowani, a w czerwcu Holandia wydała ich niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości.
Trzech z dziesięciu oskarżonych Somalijczyków to niepełnoletni, którym grożą kary do 10 lat więzienia. Dorosłym grozi do 15 lat pobytu za kratkami. Każdy z oskarżonych reprezentowany jest przez dwóch adwokatów.
Proces potrwa prawdopodobnie do marca 2011 roku.
Od 1624 r.
Zgodnie z niemieckim kodeksem postępowania karnego dla przestępstw popełnionych na morzu właściwy jest sąd w okręgu, w którym znajduje się port macierzysty statku. W tym przypadku jest to Hamburg, gdzie w ubiegłych stuleciach osądzono i skazano setki piratów.
Ostatni proces o piractwo odbył się tam w 1624 roku.
Źródło: PAP