Pasażerowie lotu Air Europe: myśleliśmy, że tam umrzemy

Źródło:
PAP, Reuters

Połamane fotele, ślady krwi na siedzeniach, uszkodzone schowki i zniszczony sufit - taki obraz widać na nagraniu pokazującym skalę zniszczeń po turbulencjach samolotu linii Air Europa. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, a maszyna musiała awaryjnie lądować.

Ze względu na silne turbulencje samolot linii Air Europa musiał w poniedziałek awaryjnie lądować w brazylijskim Natalu. Turbulencje wystąpiły w poniedziałek wczesnym rankiem, gdy wielu pasażerów spało bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Niektórzy uderzyli głową w sufit i wypadli z foteli - podał portal Montevideo. Do szpitali skierowano 30 pasażerów z drobnymi otarciami i urazami ortopedycznymi.

Skutki turbulencji na nagraniu

Nagranie z wnętrza samolotu, udostępnione przez agencję Reutera, pokazuje skutki turbulencji nad Atlantykiem.

Na wideo widać uszkodzone schowki na bagaż podręczny, połamane fotele, a także przewody oraz rurę, które wystają z panelu na suficie. Jak opisuje Reuters, na siedzeniu foteli było widać również plamy krwi.

"Myśleliśmy, że tam umrzemy"

Dramatyczne chwile na pokładzie relacjonowali pasażerowie lotu. "To było kilka sekund chaosu. Lecieliśmy nad Atlantykiem, gdy ogłosili, że mogą wystąpić turbulencje. Kilka sekund później (…) ludzie bez pasów wylecieli (z foteli - przyp. red.)" - powiedziała dziennikowi "El Pais" jedna z pasażerek.

Inny podróżujący, Stevan z Urugwaju, opisał w rozmowie z Reutersem, że "są pasażerowie ze złamaniami i obrażeniami rąk, twarzy i nóg". - Około 30 osób zostało rannych. To było okropne uczucie. Myśleliśmy, że tam umrzemy, ale dzięki Bogu tak się nie stało - dodał.

Maximiliano, który również był na pokładzie, relacjonował, że samolot w jednej chwili "zaczął nurkować". - Ludzie, którzy nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa, wzbili się w powietrze i uderzyli w sufit, co spowodowało obrażenia - wspominał. Przekazał, że po awaryjnym wylądowaniu służby medyczne udzieliły pomocy poszkodowanym na płycie lotniska. - Byliśmy w samolocie przez trzy lub cztery godziny, nie mogąc się ruszyć. Później opuściliśmy samolot - powiedział.

Autorka/Autor:akr/kab

Źródło: PAP, Reuters