Służby wezwała sąsiadka mężczyzny. "Z mieszkania, jak określiła zgłaszająca, dobiegały 'agonalne jęki'. Bardzo martwiła się o mężczyznę, który miał być po dwóch wypadkach" – podaje opolska policja.
Pierwsi na miejscu byli policjanci. Drzwi do mieszkania 65-latka były zamknięte, więc weszli do mieszkania obok. Teraz od poszkodowanego dzielił ich "tylko" balkon.
Przejście między barierkami było niebezpieczne, bo mieszkanie mężczyzny znajdowało się na trzecim piętrze. – Kuba, ostrożnie, dobra? – słychać na nagraniu z policyjnej kamery nasobnej, gdy jeden z funkcjonariuszy podejmuje próbę dostania się do 65-latka.
Upadł i nie mógł wstać
Gdy policjanci i strażacy tam dotarli, konieczne było wybicie szyby w drzwiach balkonowych. Za nimi znajdował się poszkodowany.
"Po wejściu do lokalu mundurowi znaleźli leżącego na podłodze 65-letniego mężczyznę, który przy upadku doznał urazu i nie był w stanie sam podnieść się z podłogi i wezwać pomocy" – czytamy w komunikacie. Na nagraniu słychać, jak jeden z uczestników akcji ratunkowej pyta opolanina: "co się dzieje, panie kochany?"
Mężczyzna został hospitalizowany. Służby podkreślają, że reakcja sąsiadki, która wezwała pomoc, pozwoliła dotrzeć do mężczyzny na czas.
Autorka/Autor: wini/PKoz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Opolska policja