Pierwszymi krajami spoza dawnego ZSRR, do których po powrocie na Kreml uda się Władimir Putin, mogą być Niemcy i Francja - informuje w czwartek dziennik "Wiedomosti", powołując się na źródła na Kremlu. Według rosyjskiej gazety w ten sposób prezydent Rosji zademonstruje, że ma na Zachodzie wpływowych przyjaciół.
"Wiedomosti" podają, iż wszystko wskazuje na to, że Putin poleci do Berlina i Paryża bezpośrednio z Białorusi, która będzie pierwszym państwem, jakie odwiedzi po ponownym objęciu urzędu prezydenta. Wizyta przywódcy Rosji w Mińsku planowana jest na 31 maja.
"W ten sposób, odmówiwszy udziału w szczycie G8 w USA, Putin niemniej spotka się z liderami dwóch wpływowych uczestników G8" - zauważa dziennik. G8 - oprócz USA, Rosji, Niemiec i Francji - tworzą Wielka Brytania, Włochy, Kanada i Japonia. W jej szczytach uczestniczy też przewodniczący Komisji Europejskiej. "Wiedomosti" podają, że fakt prowadzenia przygotowań do wizyty prezydenta Rosji w Paryżu potwierdziło źródło zbliżone do MSZ Francji. Natomiast źródło w MSZ Rosji potwierdziło, że trwają również przygotowania do podróży Putina do Berlina. Kierunek Wschód Z Paryża gospodarz Kremla poleci do Petersburga, gdzie w dniach 3-4 czerwca weźmie udział w szczycie Unia Europejska-Rosja.
Natomiast z miasta nad Newą Putin uda się do Pekinu, gdzie w dniach 6-7 czerwca złoży wizytę państwową i weźmie udział w szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW). W drodze do Chin - jak przekazuje gazeta - zatrzyma się w Uzbekistanie, zaś wracając z Pekinu - w Kazachstanie. SzOW jest organizacją regionalną grupującą Rosję, Chiny, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan. Na prawach obserwatorów w jej pracach uczestniczą też Iran, Indie, Pakistan i Mongolia. W zamyśle jej animatorów SzOW ma być przeciwwagą dla wpływów USA w Azji Środkowej. Lista priorytetów? Cytowany przez "Wiedomosti" politolog Fiodor Łukjanow uważa, że "jest naturalne, iż pierwszą wizytę zagraniczną Putin złoży na Białorusi". "Jest to najbliższy partner Rosji. Dwa kraje tworzą związek" - podkreślił. Łukjanow przypomniał też, że Putin aktywnie budował trójkąt z Niemcami i Francją. "Choć między nim i Merkel nie ma żadnej sympatii, to jednak stosunki z Berlinem były (dla Rosji) priorytetem i rozwijały się przy każdym kanclerzu" - wskazał, dodając, że w wypadku Francji chodzi przede wszystkim o nawiązanie osobistego kontaktu z nowym prezydentem.
Politolog podkreślił, że Uzbekistan ma dla Moskwy kluczowe znaczenie, jeśli zamierza ona rozwijać Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) i SzOW. "Jak dotąd Taszkient konsekwentnie sabotuje wszystkie inicjatywy Rosji na tych kierunkach" - ocenił Łukjanow. Do ODKB - poza Rosją i Uzbekistanem - należą Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan. Początkowo w pierwszą zagraniczną podróż w charakterze prezydenta Putin miał się udać do USA na szczyt G8. Odbędzie się on 18 i 19 maja w rezydencji prezydenta Stanów Zjednoczonych w Camp David, 100 km na północ od Waszyngtonu. Jednak w zeszłym tygodniu Kreml nieoczekiwanie ogłosił, że Putin zrezygnował z wyjazdu do Camp David i że Rosja będzie tam reprezentowana przez premiera Dmitrija Miedwiediewa.
Autor: //gak
Źródło zdjęcia głównego: EPA