Administracja Obamy chce zmian w kwestii dostępności broni palnej - oświadczył w środę prokurator generalny Eric Holder. To reakcja na piątkową masakrę w Connecticut. Obama powiedział dziennikarzom, że za miesiąc przedstawi propozycje w tej sprawie. Będzie mówił o nich w inauguracyjnym przemówieniu w Kongresie.
Obama podkreślił, że jest zwolennikiem prawa Amerykanów do posiadania broni, ale jednocześnie widzi potrzebę powstrzymania ewentualnych dalszych tragedii, podobnych do tej, jaka miała miejsce w Newtown. Dodał, że nie będzie to kolejny projekt, który miesiącami omawiany będzie w komisjach.
O propozycjach zmian Obama będzie mówił w Kongresie za około miesiąc.
Restrykcje dotyczące broni?
O tym, że prezydent rozważa "działania wykonawcze i inicjatywy ustawodawcze w sprawie dostępności broni palnej" mówił też w środę prokurator generalny Eric Holder. Jak powiedział dziennikarzom, w najbliższych tygodniach należy rozważyć szereg opcji, w tym zapewnienie, by nadzorujące obrót bronią Biuro do spraw Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych było "silne i sprawne". Ta federalna agencja uznawana jest za chronicznie niedoinwestowaną.
Holder nie wspomniał jednak o ewentualnym przywróceniu zakazu pewnych rodzajów broni półautomatycznej, jaki obowiązywał w USA w latach 1994-2004. Prokurator generalny wielokrotnie deklarował się jako zwolennik takich restrykcji.
Autor: jk//bgr / Źródło: PAP, Reuters