Pracownik francuskiego giganta zbrojeniowego Dassault stracił teczkę z tajnymi dokumentami, dotyczącymi budowy nowego samolotu bezzałogowego. Skradziono mu ją na dworcu w Paryżu. Francuska prasa twierdzi, że "nie była to zwykła kradzież", ale dzieło wrogiego wywiadu. Dassault zapewnia, że teczkę ukradli zwykli złodzieje, od których roją się paryskie stacje.
Do incydentu miało dojść, według gazety "Le Parisien", drugiego lutego. Wysokiej rangi pracownik koncernu Dassault Aviation podróżował do Londynu na rozmowy dotyczące brytyjsko-francuskiej współpracy przy budowie nowoczesnego samolotu bezzałogowego.
Zręczna kradzież
Na paryskim dworcu Gare du Nord, z którego odjeżdżają pociągi Eurostar do Londynu, mężczyzna wraz z towarzyszącą mu kobietą podszedł do automatu biletowego. Pracownik Dassault postawił teczkę z tajnymi dokumentami na ziemi i zajął się kupowaniem biletów.
Po chwili do towarzyszki Francuza podszedł nieznajomy mężczyzna "w wieku około 30-lat" i zaczął ją "napastować". Pracownik Dassault odwrócił się od automatu i teczki aby pomóc kobiecie. Gdy napastnik wreszcie odszedł, mężczyzna zorientował się, że stojąca za jego plecami teczka zniknęła.
Do kradzieży doszło o godzinie piątej popołudniu, gdy stacja była pełna podróżnych. Pracownik koncernu i jego towarzyszka nie zauważyli momentu zniknięcia bagażu. "Napastujący" mężczyzna rozpłynął się w tłumie i również już go nie widzieli.
Waga problemu
Według anonimowego źródła gazety "Le Parisien", pracującego w paryskiej policji, nie była to zwykła kradzież. - Jego uwaga została zręcznie i celowo odwrócona - twierdzi informator. - Ustalamy, czy złodzieje ukradli teczkę celowo z powodu zawartych w niej tajnych dokumentów - dodał. Policja ma brać pod uwagę, że pracownik Dassault padł ofiarą akcji obcego wywiadu.
Francuski koncern zapewnia jednak, iż była to zwykła kradzież, jakich na paryskich stacjach wydarzają się dziesiątki dziennie. Rzecznik Dassault powiedział, że całe wydarzenie zostało nagrane przez kamery monitoringu.
Dokumenty w skradzionej walizce były opatrzone klauzulą "tajne". Dotyczyły uzgodnionej przez rządy w Paryżu i Londynie współpracy koncernów Dassault i BAE Systems, które mają wspólnie opracować nowy zwiadowczy samolot bezzałogowy. Współpraca ma dla obu państw duże znaczenie, ponieważ na ten temat rozmawiał sam David Cameron z Nicolasem Sarkoz'ym podczas wizyty tego pierwszego w Paryżu w ubiegłym tygodniu.
Dokumenty dotyczące nowoczesnych samolotów bezzałogowych mogą być bardzo interesujące dla wielu państw, zwłaszcza Rosji i Chin, które na tym polu pozostają daleko w tyle za Zachodem. Jednak na tak wstępnym etapie współpracy w walizce były prawdopodobnie ogólne założenia i plany, które raczej nie pomogłyby chińskim i rosyjskim konstruktorom.
Źródło: Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: Dassault/Wikipedia