Hotel Paris Ritz zignorował ostrzeżenia w sprawie stanu technicznego limuzyny, w której zginęła księżna Diana - twierdzi francuska telewizja M6, która we wtorek wyemitowała niemal dwugodzinny film dokumentalny poświęcony tragedii sprzed 20 lat. Limuzyna miała być "wrakiem".
Księżna Diana zginęła 31 sierpnia 1997 roku w Paryżu, kiedy wioząca ją limuzyna Mercedes S280 uderzyła w filar tunelu Alma. Samochód uciekał ulicami Paryża z hotelu Ritz Paris przed paparazzi. Partner Diany Dodi Al-Fayed i kierowca Henri Paul zginęli na miejscu, Diana zmarła kilka godzin później w szpitalu. Ochroniarz Dodiego, Trevor Rees-Jones, jako jedyny przeżył wypadek.
Nowe ustalenia?
Dotychczas jako sprawcę tragicznego wypadku wskazywano kierowcę, który tego dnia miał być nietrzeźwy i pod wpływem leków psychotropowych.
We wtorek francuska telewizja wyemitowała film dokumentalny poświęcony tej tragedii. Zgodnie z jej ustaleniami, winny mógł być samochód, którym podróżowała cała czwórka. Mercedes miał absolutnie nie nadawać się do jazdy.
- Ten dwugodzinny film dokumentalny przedstawia zeznania właściwie wszystkich świadków, którzy mieli do czynienia z tym właśnie samochodem - relacjonowała z Paryża reporterka TVN24 BiS Anna Kowalska.
Limuzynę zakupił - jak podano w filmie - w 1994 roku francuski biznesmen, ale kilka miesięcy później samochód został skradziony. W styczniu 1995 roku złodziej, który uciekał tym samochodem, miał bardzo poważny wypadek.
- Samochód Ritza był wrakiem. Miał wypadek i kilkukrotnie koziołkował - powiedział w dokumencie paryski fotograf Pascal Rostain, autor nowej biografii brytyjskiej księżnej.
Hotel zignorował ostrzeżenia
Limuzyna po tym wypadku nadawała się tylko do kasacji, i - jak twierdzi Rostain - jej właściciel dostał nawet pieniądze z ubezpieczenia za zezłomowanie auta. W niewyjaśnionych jednak na razie okolicznościach limuzyna została mimo wszystko naprawiona - stwierdzono w filmie dokumentalnym.
Potem sprzedano ją firmie Etoile Limousines, która wypożyczała luksusowe limuzyny i kierowców hotelowi Ritz.
Rostain twierdzi, że dotarł do kierowcy pracującym w Ritzu w 1997 roku, Karima. Na dwa miesiące przed wypadkiem, po kilku kursach tym mercedesem, miał ostrzegać swoich przełożonych, że samochód jest niebezpieczny. Twierdził, że nie da się nim podróżować szybciej niż 60 km/h.
Menadżerowie hotelu Ritz mieli zignorować te ostrzeżenia.
31 sierpnia 1997 roku hotelowy kierowca stracił panowanie nad samochodem, jadąc z prędkością 120 km/h.
Królowa serc
Księżna Diana zginęła w sierpniu 1997 roku w wyniku ran odniesionych w wypadku samochodowym. Osierociła dwóch synów Williama i Harry'ego.
Była pierwszą żoną księcia Karola, brytyjskiego następcy tronu, z którym rozwiodła się w 1996 roku po czteroletniej separacji.
Prowadziła aktywną działalność charytatywną i dobroczynną, przez co nazywana była "królową ludzkich serc". Była uwielbiana przez Brytyjczyków.
W chwili śmierci miała 36 lat. W sierpniu obchodzona będzie 20. rocznica jej śmierci.
Autor: pk/gry/jb / Źródło: Metro, Daily Mail