Bundeswehra rozważa rekrutację pracowników cywilnych z innych krajów Unii Europejskiej. Niemieckie wojsko - podobnie jak cała gospodarka RFN - boryka się z problemem braku personelu.
- W czasach braku specjalistów musimy szukać wszędzie - powiedział generalny inspektor Bundeswehry generał Eberhard Zorn.
- Jedną z opcji, którą rozważamy jest dopuszczenie do aplikowania na stanowiska w Bundeswehrze obywateli państw Unii Europejskiej - ujawnił najwyższy rangą niemiecki wojskowy cytowany w czwartek przez agencję informacyjną Associated Press.
Bundeswehra potrzebuje pracowników
Od 2011 roku RFN zrezygnowała z poboru do wojska, przekształcając swoją armię w zawodową. Konkurowanie o pracowników w warunkach dobrze rozwijającej się gospodarki o niskim bezrobociu (5,2 proc.) przysparza jednak Bundeswehrze kłopotów. Zorn chciałby uzupełnić braki specjalistów - takich jak lekarze czy informatycy - pracownikami z innych krajów.
Portal tygodnika "Die Zeit" podaje, że rząd federalny wysłał już odpowiednie zapytania do niektórych unijnych partnerów. Większość miała zareagować z rezerwą.
W samych Niemczech pomysł cieszy się jednak coraz większą akceptacją. Pełnomocnik Bundestagu do spraw wojskowych Hans-Peter Bartels uważa, że pozyskiwanie obcokrajowców z Unii Europejskiej dla sił zbrojnych nie jest niczym nadzwyczajnym. - W wojsku jest już wielu żołnierzy z rodzin imigranckich lub posiadających podwójne obywatelstwo - przekazał.
W lipcu ujawniona została informacja, że Bundeswehra rozważa również werbunek żołnierzy za granicą. Takie rozwiązanie budzi jednak znacznie więcej kontrowersji niż pomysł zatrudniania specjalistów cywilnych. Wśród obaw największa jest ta, że niemieckie wojsko mogłoby się zamienić w armię zaciężną.
Autor: ft//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marco Dorow/Bundeswehra