Zdaniem Michaela Schwirtza, autora artykułu, który ukazał się we wtorek na łamach "New York Timesa", jednostka 29155 była odpowiedzialna za przeprowadzenie takich pozornie niezwiązanych ze sobą operacji, jak kampania destabilizacyjna w Mołdawii, próba otrucia bułgarskiego handlarza bronią Emiliana Gebrewa w 2015 roku, nieudany zamach stanu w Czarnogórze w 2016 roku czy próba zamachu na życie zbiegłego do Wielkiej Brytanii podwójnego agenta GRU i wywiadu brytyjskiego Siergieja Skripala i jego córki Julii w marcu ubiegłego roku.
Według "NYT" działająca przynajmniej od dziesięciu lat 29155 nie jest jedyną jednostką specjalną GRU, jednak w przeciwieństwie do innych agenci tej jednostki z reguły działają poza granicami Rosji.
161. ośrodek szkolenia sił specjalnych GRU
"W swojej działalności komando 29155, którego dowództwo mieści się w 161. ośrodku szkolenia sił specjalnych GRU we wschodniej dzielnicy Moskwy, stosuje zarówno tradycyjne środki dywersyjne - jak zamachy bombowe, morderstwa, trucie - oraz nowe hybrydowe metody, jak hakowanie systemów informacyjnych i dezinformacja" - przekazał "New York Times".
- Wydaje mi się, że zapominamy, jak całkowicie bezwzględni potrafią być Rosjanie – powiedział cytowany w artykule emerytowany funkcjonariusz amerykańskiego wywiadu wojskowego i były attache wojskowy ambasady USA w Moskwie Peter Zwack, który o istnieniu specjalnej jednostki GRU dowiedział się od dziennikarza "NYT".
Jak podał nowojorski dziennik, dowódcą jednostki specjalnej 29155, w której służą między innymi doświadczeni weterani konfliktów w Afganistanie, Czeczenii czy na Ukrainie, jest generał Andriej Awerjanow, absolwent akademii wojskowej w Taszkencie, stolicy Uzbekistanu.
"Działalność 29155 cieszy się poparciem prezydenta Rosji Władimira Putina, w przeszłości funkcjonariusza KGB" - napisał "New York Times".
Element gry
Autor artykułu przypomina, że Putin w 2006 roku podpisał ustawę upoważniającą służby specjalne Rosji do dokonywania zamachów na życie przeciwników politycznych Kremla poza granicami Rosji. W tym samym roku w zamachu dokonanym przez agentów rosyjskich służb specjalnych z użyciem radioaktywnego polonu zginął w Londynie były funkcjonariusz KGB i FSB Aleksandr Litwinienko.
Były szef wywiadu Estonii Eerik-Niiles Kross, kiedy dziennikarz "NYT" zwrócił mu uwagę, że szereg omawianych w artykule operacji jednostki specjalnej zakończyło się niepowodzeniem, nie wykluczył, że fiasko tych operacji, jak na przykład zamachu stanu w Czarnogórze, mogło być celowe.
- Taki rodzaj operacji wywiadu jest częścią wojny psychologicznej. (...) Oni chcą wywrzeć wrażenie, to jest element gry – powiedział były szef estońskiego wywiadu.
Zarządzenie rosyjskiego ministerstwa obrony
W lipcu ubiegłego roku rosyjskojęzyczna sekcja Radia Swoboda opublikowała materiał dotyczący 12 oficerów GRU, oskarżonych o zhakowanie komputerów przedstawicieli Partii Demokratycznej USA. Większość z nich była związana z jednostką o numerze 26155.
"W czasach radzieckich jednostka ta była zaangażowana w deszyfrowanie i kryptoanalizę przechwyconych wiadomości dla 6. Dyrekcji GRU i została oficjalnie nazwana 85. głównym centrum służby specjalnej GRU. Dzisiaj, sądząc po licznych doniesieniach w internecie, specjaliści jednostki są również zaangażowani w nowoczesne technologie komputerowe" - informowało wówczas Radio Swoboda.
Wspomniana przez "New York Times" jednostka 29155, jak ustaliła w zeszłym roku rozgłośnia, widniała w treści zarządzenia rosyjskiego ministerstwa obrony, wydanego jeszcze w marcu 2012 roku, regulującego "wypłatę dodatków dla personelu wojskowego za szczególne osiągnięcia na służbie".
"Gdzie konkretnie w ostatnich latach działał jej personel wojskowy, nie udało się nam ustalić. Za jakie szczególne osiągnięcia na służbie otrzymują bonusy wojskowi jednostki 29155, hakerzy i tak zwane zielone ludziki (potocznie o uzbrojonych żołnierzach w mundurach bez oznaczeń przynależności państwowej - red.), tekst zarządzenia nie mówi" - podkreśliło wtedy Radio Swoboda.
Autor: tas\mtom / Źródło: PAP, Radio Swoboda
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru