NATO potwierdziło w czwartek, że jest gotowe dalej wspierać Afganistan po zakończeniu w tym roku misji stabilizacyjnej i wzywało do zażegnania kryzysu politycznego w tym kraju.
Przyszłość zaangażowania NATO w Afganistanie była tematem pierwszej sesji obrad szczytu Sojuszu w walijskim Newport.
Z końcem 2014 r. spod Hindukuszu wycofana zostanie dowodzona przez NATO misja stabilizacyjna ISAF. Pozostać ma tam jedynie wojskowa misja szkoleniowa, ale jej ustanowienie utrudnia przedłużający się kryzys polityczny po nierozstrzygniętych wyborach prezydenckich.
Odwrót, ale nie porzucenie
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział na konferencji prasowej, że z początkiem 2015 r. zmieni się charakter zaangażowania NATO w Afganistanie, "ale nasze zobowiązanie do pomocy pozostaje aktualne". - Stabilność Afganistanu oznacza także bezpieczeństwo dla nas - powiedział Rasmussen.
Podkreślił jednak, że ustanowienie nowej operacji szkoleniowej nie będzie możliwe, jeżeli władze afgańskie nie podpiszą umów o współpracy z USA i NATO, będących podstawą prawną stacjonowania misji pod Hindukuszem. - Bez podpisów nie będzie nowej misji - powiedział Rasmussen. - Czas ucieka. Im wcześniej będziemy mieć podstawę prawną, tym lepiej.
Kłótnia w Kabulu
- Wzywamy obu kandydatów na prezydenta Afganistanu, by współpracowali ze sobą, aby szybko osiągnąć rozstrzygnięcie wyborów (...) oraz możliwie najszybciej zawrzeć potrzebne umowy - dodał szef NATO.
Potwierdził też, że zwaśnieni kandydaci na prezydenta Afganistanu, były minister finansów Aszraf Ghani oraz Abdullah Abdullah, przekazali uczestnikom szczytu w Newport, że "uczynią wszystko, co w ich mocy, by osiągnąć porozumienie polityczne". Według znanych od lipca wstępnych wyników w czerwcowych wyborach prezydenckich w Afganistanie zwyciężył Ghani. Pokonany Abdullah zakwestionował wyniki, oskarżając komisję wyborczą o oszustwa. Po rozmowach z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym politycy zgodzili się na uznanie wyników drugiej tury po ponownym przeliczeniu 8 mln ze wszystkich oddanych głosów. Proces weryfikacji odbywał się pod nadzorem ONZ w obecności przedstawicieli sztabów obu kandydatów. Jednak pod koniec sierpnia obaj wycofali swoich przedstawicieli z tych prac. Społeczność międzynarodowa obawia się, że brak politycznej stabilności w Afganistanie grozi talibską rebelią na kilka miesięcy przed wycofaniem się z tego kraju sił NATO. Planowana natowska misja szkolenia afgańskiej armii i policji ma liczyć około 14 tysięcy osób, w tym ok. 9,8 tys. Amerykanów. Nie będzie brać udziału w działaniach bojowych.
Autor: //gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ee