Sekretarz Generalny NATO Anders Fogh Rasmussen przyleci w tym tygodniu do Seulu - poinformował Sojusz Północnoatlantycki w oświadczeniu. Chwilę potem przeniesie się do Tokio.
Rasmussen ma przylecieć do Korei Południowej w czwartek i zostać w niej do soboty. NATO w komunikacie stwierdziło co prawda, że "wizyta w Korei była dawno zaplanowana i nie ma żadnego związku z obecną sytuacją na półwyspie", ale pojawienie się szefa największego paktu wojskowego na świecie w takiej bliskości Pjongjangu może spowodować dodatkowe napięcie.
Napięcie nie opada
Obecność Rasmussena w Korei Południowej i zaplanowana tuż po niej wizyta w Japonii na pewno będzie oznaczała długie rozmowy dotyczące rozwiązania kryzysu w regionie.
W Seulu rozmówcami Rasmussena będą: południowokoreańska prezydent Park Geun Hie, minister spraw zagranicznych Ju Biung Se oraz obrony Kim Kwan Dzin.
W piątek Kim Dzong Un wysłał kolejny ostry sygnał do społeczności międzynarodowej, sugerując, że wszyscy zachodni dyplomaci powinni opuścić Pjongjang.
Tydzień wcześniej Korea Północna wypowiedziała Korei Południowej wojnę, zrywając rozejm zawarty jeszcze w 1953 r., oraz zapowiedziała "atak nuklearny" na Stany Zjednoczone.
Autor: adso/ja / Źródło: Reuters, tvn24.pl