Rosjanie chcą wywołać antypolską histerię - mówi Jan Ołdakowski
Oprócz oskarżenia Polski o celowe zagłodzenie czerwonoarmistów, rosyjska historyk z firmowanej przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa komisji przeciwdziałania próbom fałszowania historii Rosji, uznała Niemcy za współodpowiedzialne za mord na polskich oficerach w Katyniu. W poprzednich dniach w rosyjskich mediach m.in. oskarżano Polskę, że stała się "pierwszym sojusznikiem Hitlera".
To nie przypadek
- Mamy do czynienia z pewną zorganizowaną przez władze rosyjskie kampanią. To nie jest przypadek, że pojawiają się kolejne tego typu wypowiedzi, których celem jest prowokowanie strony polskiej, żebyśmy użyli jeszcze ostrzejszych słów, które później strona rosyjska wykorzysta w wiadomych sobie celach - mówi Dudek.
Jak dodaje, rosyjska historyk po raz kolejny wraca do starej historii Niemców w Katyniu. - NKWD, rozstrzeliwując polskich oficerów, używało niemieckiej amunicji. I to jest ten niemiecki wkład. Amunicja została wcześniej zakupiona od Niemców w ramach współpracy sowiecko-niemieckiej - tłumaczy.
Nie popadajmy w panikę
Zdaniem Dudka z rosyjskimi doniesieniami należy spokojnie polemizować i nie popadać w panikę czy histerię. - Różne durnoty, także ludzie utytułowani, wypowiadają. W tym momencie jest to celowe - dodaje.
I zaznacza, że to nie jest przypadek, iż w tym momencie mamy nagromadzenie tego rodzaju informacji. - W Rosji dzisiejszej podjęto strategiczną decyzję, że trzeba zrobić wszystko, by przeciwstawić się próbom obciążenia Związku Radzieckiego za współodpowiedzialność w wywołaniu II Wojny Światowej. To właśnie jest realizowane w taki, dość mało przekonujący, sposób - dodaje.
Wywołać antypolską histerię
Podobnego zdania jest także poseł PiS Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstanie Warszawskiego.
- Te i inne bzdury o tym, że Polska nie przeprosiła za rok 1612 [Polacy opanowali wtedy Moskwę - dziś rocznica ich wypędzenia to święto narodowe Rosji - red.], służą wywołaniu w Rosji antypolskiej histerii. Problem polega na tym, że kilka lat temu, nawet jeśli ukazywały się kłamstwa o Polsce i informacje, że to Niemcy odpowiadają za Katyń, to pojawiało się to w małych pismach i na zamkniętych spotkaniach. Dziś te kłamstwa przenoszą się do mediów - dodaje.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24