- Morze Południowochińskie stale jest miejscem groźnych incydentów z powodu agresywnych działań Chin.
- Chińska straż przybrzeżna otrzymała ogromne okręty zdolne m.in. do taranowania innych na pełnym morzu.
- Chiny uznają 90 proc. Morza Południowochińskiego za własne terytorium. Chińskie roszczenia zostały jednak w 2016 roku uznane za bezzasadne przez Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze.
W poniedziałek doszło do kolejnego incydentu na Morzu Południowochińskim, do którego wód nielegalne roszczenia zgłaszają Chiny. W rejonie spornej ławicy Scarborough, znajdującej ok. 200 kilometrów od Filipin, a niemal tysiąc od chińskiej wyspy Hajnan, chińskie okręty próbowały zmusić do wycofania się filipińskich rybaków i jednostki filipińskiej straży przybrzeżnej.
Zderzenie chińskich okrętów
Nagrania z tego zdarzenia w poniedziałek opublikował rzecznik filipińskiej straży przybrzeżnej Jay Tarriela. Widać na nich m.in. okręt chińskiej straży przybrzeżnej ścigający filipińską jednostkę, atakujący armatką wodną i wykonujący przy dużej prędkości gwałtowne manewry. W pewnym momencie widać również, jak w chińską jednostkę uderza nagle płynący prostopadle inny, jeszcze większy okręt należący do chińskiej armii.
"W (filipińską jednostkę) MRRV 4406 celowano z armatki wodnej, ale dzięki umiejętnościom marynarskim jego załogi jednostka zdołała z sukcesem uniknąć trafienia" - relacjonował przebieg zdarzenia Tarriela. Następnie opisał przypadkowe zderzenie, do którego doszło w czasie pościgu za innym filipińskim okrętem.
"Załoga (okrętu chińskiej straży przybrzeżnej) CCG 3104, ścigająca z dużą prędkością BRP Suluan, wykonała ryzykowny manewr z prawej burty filipińskiej jednostki, co doprowadziło do zderzenia z okrętem Marynarki Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Spowodowało to znaczne uszkodzenia dziobu jednostki CCG, czyniąc ją niezdolną do dalszego płynięcia" - przekazał, dodając, że Filipińczycy mimo okoliczności zaoferowali chińskim marynarzom z uszkodzonego okrętu pomoc medyczną.
Na dłuższym, opublikowanym później nagraniu widać, że przednia część kadłuba chińskiej jednostki straży przybrzeżnej została całkowicie zniszczona. Dużą, widoczną dziurę widać również w kadłubie okrętu chińskiej marynarki.
Filipiny wciągnięte w wojnę?
Pekin oświadczył, że podjęte przez chińskie okręty działania były "profesjonalne, znormalizowane, uzasadnione i zgodne z prawem". Nie odniósł się bezpośrednio do zderzenia dwóch jego jednostek. Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr. ocenił natomiast postępowanie Chin jako "agresywne". Zaznaczył również, że filipińska straż przybrzeżna i inne jednostki morskie "nigdy się nie wycofają" i będą bronić interesów kraju w regionie Morza Południowochińskiego wobec roszczeń Pekinu. Chiny zgłaszają pretensje do niemal całego akwenu, w tym do części wyłącznych stref ekonomicznych Brunei, Indonezji, Malezji, Filipin i Wietnamu.
Prezydent Filipin ostrzegł ponadto, że jego kraj może zostać wciągnięty w ewentualną wojnę Chin o Tajwan. - Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, (ale) musimy już teraz się przygotować na taką ewentualność - powiedział Marcos, zwracając uwagę na bliskość geograficzną i obecność ok. 200 tysięcy filipińskich pracowników na Tajwanie, jako przyczynę zaangażowania Manili w konflikt.
Chiny uznają demokratycznie rządzony Tajwan za własne terytorium, nie wyrzekając się użycia siły w celu przejęcia kontroli nad wyspą.
Relacje Chin z Filipinami
Stosunki między Chinami a Filipinami uległy poważnemu pogorszeniu po objęciu urzędu przez Marcosa w 2022 r. Prezydent jest bardzo stanowczy wobec coraz bardziej agresywnych działań ChRL w regionie, zacieśniając współpracę wojskową m.in. z USA, Japonią czy Australią.
Autorka/Autor: Maciej Michałek
Źródło: tvn24.pl, PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Jay Tarriela/X