Pięć lat temu policja z Cleveland mogła aresztować Ariela Castro, w którego domu więzione były trzy kobiety. Mężczyzna został wtedy zatrzymany m.in. za jazdę bez kasku. Skończyło się na mandacie.
Castro w latach 1995-2008 był zatrzymywany sześć razy przez policję za wykroczenia drogowe. Ostatnim razem, w czerwcu 2008 roku, został zatrzymany za jazdę na motocyklu bez kasku. Motocykl miał też źle zamontowane tablice rejestracyjne. Zatrzymanie nagrała policyjna kamera.
"Mogę cię aresztować"
- Ma pan źle zamontowane tablice. Numery rejestracyjne powinny być czytane poziomo, nie pionowo. Następne pytanie: dlaczego pan w ogóle prowadzi? Nie ma pan kasku. Nie ma pan uprawnień do prowadzenia motocykla. Mogę pana za to aresztować. Tego pan chce? - zapytał policjant. - Nie, nie chcę - odpowiedział Castro. Dodał, że jest kierowcą szkolnego autobusu i policjant postanowił puścić go wolno wypisując tylko mandat.
Nie pierwsze wykoczenie
W 1993 r. Ariel został aresztowany za przemoc domową, choć nie wiadomo, kto miał być ofiarą jego agresji. Procesu ostatecznie nie było, ale w jeszcze w tym samym miesiącu Castro został aresztowany za zakłócanie porządku i uznany za winnego. W 2005 roku Ariel został oskarżony o napaść na swoją byłą żonę Grimildę Figueroa - złamał jej nos, żebra i wybił ząb.
Ariela Castro zatrzymano 6 maja. Został oskarżony o porwanie około 10 lat temu Amandy Berry, Giny DeJesus i Michelle Knight, ich przetrzymywanie i gwałcenie. Zarzut porwania dotyczy także córki Amandy Berry, Jocelyn, która urodziła się w niewoli.
Zatrzymano także dwóch braci Castro - Oneila i Pedra. Zwolniono ich jednak z aresztu. Według śledczych nie brali udziału w przestępstwie.
Autor: rf//gak/k / Źródło: TVN24, CNN