Znicze na Rossie, Antokolu i cmentarzu Bernardyńskim


Harcerze, przedstawiciele polskiej dyplomacji oraz aktywiści społeczni w piątek z okazji Wszystkich Świętych rozpalili tysiące zniczy na grobach w polskich nekropoliach w Wilnie. Lampki zapłonęły na cmentarzu na Rossie, na cmentarzu Bernardyńskim, a także na Antokolu. Znicze w mauzoleum marszałka Józefa Piłsudskiego zapaliła ambasador Polski na Litwie Urszula Doroszewska.

Znicze ambasady w piątek zapłonęły też na grobach polskich żołnierzy poległych w walkach z bolszewikami w latach 1918-1919, spoczywających w polskiej kwaterze przy mauzoleum marszałka, oraz na Nowej Rossie, gdzie pochowani są żołnierze polscy i litewscy, polegli w latach 1919–20 w bratobójczej walce o Wilno.

- To miejsce (Rossa - red.) jest ważne dla Polaków w Polsce i rodaków mieszkających tu, na Litwie - powiedziała dziennikarzom ambasador Doroszewska.

Przypomniała, że przez wiele lat "rodacy z Polski nie mogli tu przyjechać, wyobrażali sobie ten cmentarz, stawiali znicze na nieznanych grobach jako symbol pamięci" o Rossie. Z kolei Polakom mieszkającym na Litwie ten cmentarz "pomagał przetrwać, zachować swą tożsamość".

W piątek na Rossie zapłonęły też tysiące zniczy zebranych w trakcie tegorocznej akcji zainicjowanej przez Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą. W tym roku zebrano ponad 9 tys. zniczy, które ustawiono nie tylko na Rossie. Światełka rozjaśniły też inne historyczne wileńskie cmentarze: Bernardyński, Antokolski, Piotra i Pawła.

Walczą o przetrwanie polskich nekropolii

Rossa - najstarszy wileński cmentarz, jedna z polskich nekropolii narodowych - to prawie 30 tys. nagrobków, pomników i mogił chaotycznie porozrzucanych na obszarze ponad 10 ha. Tu spoczywają m.in. poeta Władysław Syrokomla, architekt Antoni Wiwulski, historyk i działacz polityczny Joachim Lelewel, malarze Franciszek Gucewicz i Franciszek Smuglewicz, ojciec Juliusza Słowackiego, dwoje dzieci Stanisława Moniuszki, profesorowie Uniwersytetu Stefana Batorego, powstańcy styczniowi, osoby zasłużone dla Wilna, Polski i Litwy.

Wiele nagrobków na Rossie to prawdziwe dzieła sztuki, 263 z nich znajduje się na liście zabytków, ale większość to zapadające się w ziemię zniszczone kamienie z zanikającymi napisami.

Od blisko 30 lat opiekę nad cmentarzem sprawuje Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą, który w swoją działalność angażuje polską społeczność na Litwie. Dzięki staraniom Komitetu udało się uratować blisko 100 pomników. W tym roku odnowiono 11 nagrobków.

Pieniądze na odnowę cmentarza Komitet pozyskuje m.in. w trakcie kwest na rzecz Rossy organizowanych w czasie dnia Wszystkich Świętych w Warszawie na Powązkach i w innych miastach Polski oraz na kilku akcjach odbywających się w ciągu roku na Rossie. Pieniądze na odbudowę tej nekropolii są też zbierane w dniu Wszystkich Świętych na wybranych cmentarzach Wileńszczyzny.

Renowacja Rossy

Dobiega końca kompleksowa renowacja najstarszej części Rossy. Prace, których koszt szacowany jest na ponad 2 mln euro, są prowadzone z funduszy unijnych i wileńskiego samorządu. Zgodnie z założeniem odrestaurowanych ma zostać sześć kaplic i 341 nagrobków, z których 141 znajduje się na liście zabytków.

Przewidziane jest uporządkowanie alejek o powierzchni 3,5 tys. metrów kwadratowych, umocnienie skarp, odnowienie frontowej części ogrodzenia i centralnego wejścia na cmentarz. Przewidziano też zainstalowanie oświetlenia cmentarza i ustawienie kamer monitorujących.

Autor: ft/adso / Źródło: PAP