Korupcja stała się dla Rosjan praktyką rutynową - wynika z sondażu zleconego przez rosyjskie władze. Wiceminister ds. rozwoju regionalnego Oleg Fomiczew powiedział, iż "grupa Rosjan, którzy twierdzą, że są niezdolni do wręczenia łapówki, zmalała w ciągu pięciu lat dramatycznie, z 24 procent do dziewięciu".
Pierwsze oficjalne badanie zjawiska korupcji przeprowadziła pod koniec 2010 roku Fundacja "Opinia Publiczna" (FOM) na grupie 17,5 tys. osób w 70 rosyjskich regionach.
Zjawisko powszechne
Wynika z niego, że tylko 23 procent badanych "z zasady" nie uczestniczy w korupcji. Natomiast od 2005 roku 13 razy wzrosła liczba szacowanych łapówek wręczanych policji, a cztery razy w zamian za miejsce w szkole podstawowej. Z kolei siedem razy rzadziej wręczane są łapówki za uniknięcie służby wojskowej, co zdaniem Fomiczewa najwyraźniej jest rezultatem skrócenia służby wojskowej z dwóch lat do roku.
40 proc. łapówek jest wręczanych w systemie publicznej opieki zdrowotnej. Następnym obszarem, w którym kwitnie korupcja, jest szkolnictwo wyższe (m.in. w zamian za obronę dyplomu, zaliczenie egzaminu). Łapówki są także wręczane za wydanie prawa jazdy czy zaświadczenia o kontroli technicznej samochodu.
Według innego sondażu z połowy maja, 52 procent badanych ocenia, że korupcja aparatu państwa jest powszechniejsza niż w latach 90. Dla pozostałych 36 procent jest na tym samym poziomie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu