Jak zjeść obiad w restauracji, wypić kawę ze znajomymi czy skoczyć na drinka do baru, nie ryzykując złamania zasad społecznego dystansu? Właściciele lokali, otwierających się po okresie "zamrożenia" spowodowanego epidemią, dwoją się i troją, by zapewnić klientom jednocześnie bezpieczeństwo i odrobinę normalności. Oto pięć spośród najciekawszych rozwiązań.
Kraje na całym świecie zaczynają znosić ograniczenia wprowadzone w związku z pandemią. Powoli otwierają się między innymi bary, kawiarnie i restauracje. Zagrożenie jednak nie zniknęło, podobnie jak obowiązek zachowania społecznego dystansu. Restauratorzy, przecierając zakurzone stoły i blaty, prześcigają się w pomysłach, jak przywrócić działalność, nie łamiąc prawa i zapewniając klientom jednocześnie poczucie bezpieczeństwa i komfortu.
Obiad z manekinem
Restauracje i kawiarnie to miejsca, gdzie zwykle udajemy się w celach towarzyskich. Nawet jeśli idziemy tam sami, z reguły otaczają nas inni ludzie. Obowiązek zachowania dystansu społecznego może sprawić, że podczas posiłku poczujemy się nieco osamotnieni. Świadomi tego właściciele karczmy Inn at Little Washington w stanie Wirginia wpadli na pomysł, jak zapewnić klientom towarzystwo.
Przy stolikach posadzili manekiny. W ich przygotowaniu pomogła lokalna firma teatralna. Co prawda są one sztywne i "nie pogadasz", ale przynajmniej wypełniają pustkę w zwykle pełnej ludzi i gwarnej restauracji.
Zgodnie z nakazem miejscowych władz otwierające się punkty gastronomiczne mogą przyjmować o połowę mniej klientów niż przed epidemią.
Czapki przypominajki
Jak nienachalnie przypomnieć gościom o obowiązku utrzymywania bezpiecznej odległości? Jak pomóc im oszacować właściwy dystans? Kawiarnia i cukiernia Rothe w niemieckim mieście Schwerin wprowadziła czapki przypominajki z przymocowanymi kolorowymi makaronami pływackimi. Praktyczne i zabawne.
- W tych trudnych czasach to przyjemność sprawiać, by ludzie się uśmiechali – powiedziała właścicielka, Jacqueline Rothe.
Romantyczna kolacja w szklarni
Restauracja Mediamatic ETEN w Amsterdamie to idealne miejsce na randkę czy kameralną rozmowę w dobie pandemii. Na ustawiono pięć małych, mogących pomieścić po dwie-trzy osoby szklarni, w których goście mogą w spokoju i bez obaw o swoje bezpieczeństwo zjeść wykwintną kolację przy świecach.
Zasady sanitarne obowiązują także kelnerów, którzy obsługują gości w plastikowych przyłbicach i podają dania na drewnianych deskach, by do minimum ograniczyć bezpośredni kontakt z klientami.
Samotny piknik pośrodku łąki
Jeden stół i jedno krzesło pośrodku pustej łąki. W dobie koronawirusa szwedzka para otworzyła nietypową restaurację, która obsługuje tylko jednego klienta na raz. W Bord för En (Stolik dla Jednego) posiłki serwowane są w wiklinowym koszyku piknikowym, przesyłanym do stolika na linie.
Szwecja co prawda nie wprowadziła surowych restrykcji na wzór innych państw, jednak wielu jej obywateli dobrowolnie stosuje się do zaleceń społecznego dystansowania – jak widać, czasem bardzo dosłownie.
Posiłek w pontonie
Na otwarcie barów, restauracji oraz kawiarni po tygodniach blokady pozwoliły władze stanu Maryland w USA. Mieszkańcy muszą jednak w miejscach publicznych utrzymywać między sobą odległość co najmniej sześciu stóp (około 180 cm).
Restauracja Fish Tales w Ocean City oferuje klientom chodziki na kółkach w kształcie ogromnej opony, które nie tylko pomagają zachować bezpieczny dystans, ale także świetnie sprawdzają się jako podstawki pod dania i drinki.
- Wyglądają jak pontony, ale tak naprawę to stoliki - tłumaczy właściciel restauracji Shawn Harmon.
Źródło: Business Insider, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: bordforen.com