Stracili 20 procent armii w sześć lat. "Trudna pozycja do skutecznej obrony"

Armia Korei Południowej
Południowokoreańskie uzbrojenie, m.in. czołg K2 i samolot FA-50 [archiwalne]
Źródło: Reuters Archive
Armia Korei Południowej skurczyła się w ciągu ostatnich sześciu lat aż o jedną piątą. Powodem jest kryzys demograficzny i malejąca liczba młodych mężczyzn. Sytuacja ta ma jednak miejsce w czasie, gdy w regionie rosną napięcia, a armia Korei Północnej jest już trzykrotnie liczniejsza.
Kluczowe fakty:
  • Obecnie armia Korei Południowej liczy 450 tysięcy żołnierzy. Jeszcze na początku XXI wieku było to 690 tysięcy.
  • Powodem spadku liczebności południowokoreańskiej armii jest niska dzietność. W 2024 roku wskaźnik dzietności w Korei Południowej wynosił zaledwie 0,75.
  • W Azji Wschodniej rosną napięcia m.in. z powodu chińskich roszczeń terytorialnych i gróźb reżimu Korei Północnej.

Najnowsze dane południowokoreańskiego ministerstwa obrony przedstawiła w niedzielę parlamentarzystka rządzącej Partii Demokratycznej Choo Mi-ae. Wynika z nich, że armia Korei Południowej skurczyła się w ostatnich sześciu latach o 20 proc. - z 560 tys. w 2018 roku do obecnych 450 tys. żołnierzy. Jeszcze na początku XXI wieku armia liczyła zaś 690 tys. ludzi.

Oczekuje się, że problem ten będzie się pogłębiał, ponieważ w 2025 roku liczba 20-latków skurczyła się względem 2019 roku aż o 30 proc., do obecnych 230 tys. osób. Tymczasem właśnie wiek 20 lat jest tym, kiedy większość mężczyzn zaciągana jest do służby wojskowej.

W opublikowanym raporcie zauważono też, że dramatyczny spadek liczby mężczyzn zdolnych do służby wojskowej powoduje też niedobór oficerów i może skutkować poważnymi trudnościami operacyjnymi, jeśli taka sytuacja się utrzyma.

Kryzys demograficzny w Korei Południowej

Rządzący jednoznacznie wskazują, że kluczowym powodem kurczącego się wojska jest demografia. Korea Południowa od lat notuje najniższy na świecie wskaźnik dzietności. W 2024 roku wyniósł on 0,75, czyli znacznie poniżej progu zastępowalności pokoleń wynoszącego 2,1. Według niektórych demografów w kolejnych stu latach kraj może stracić nawet 85 proc. swojej populacji.

Koreańczycy nie decydują się na dzieci z wielu powodów, głównie ekonomicznych. Problemem są m.in. koszty życia czy dostępność mieszkań, ale i presja społeczna, zwłaszcza wobec kobiet, które są tradycyjnie uważane za odpowiedzialne za wychowywanie dzieci. Te z wyższym wykształceniem i aspiracjami zawodowymi są zaś niechętne takiemu modelowi rodziny.

Stan wojny na Półwyspie Koreańskim

Korea Południowa utrzymuje obowiązkową służbę wojskową, ponieważ nadal formalnie jest w stanie wojny z Koreą Północną. Służba ta trwa obecnie 18 miesięcy i dotyczy wszystkich zdrowych mężczyzn. Budzi jednak kontrowersje, ponieważ dla wielu młodych osób oznacza przerwanie studiów czy pracy. Pojawiają się też głosy, że w imię równości płci obowiązek powinien zostać rozszerzony na kobiety.

Tymczasem według badań południowokoreańskich naukowców z lipca, Seul potrzebowałby półmilionowej armii, by bronić się przeciwko potencjalnemu atakowi sąsiada z Północy. Uważa się, że Pjongjang dysponuje armią liczącą 1,3 miliona aktywnych żołnierzy. Zdaniem autorów analizy, różnice w tej liczebności sprawiają, że Korea Południowa znajduje się w "strukturalnie trudnej pozycji do skutecznej obrony".

W odpowiedzi na rosnące napięcia geopolityczne w regionie Korea Południowa konsekwentnie zwiększa swój budżet obronny. W 2025 roku przekroczy on 61 bilionów wonów (równowartość ok. 157 mld zł). Szacuje się, że budżet armii południowokoreańskiej jest większy niż cała gospodarka północnokoreańska.

Czytaj także: