Kongresmen Earl Carter zaproponował wprowadzenie przepisów, które mają "upoważnić prezydenta do rozpoczęcia negocjacji w sprawie nabycia Grenlandii", a także zmienić jej nazwę.
Earl L. "Buddy" Carter, republikański kongresmen z Georgii, opublikował propozycję we wtorek. Jak czytamy w krótkim projekcie, prezydent ma być upoważniony do rozpoczęcia negocjacji z rządem Danii "w celu kupna bądź nabycia w inny sposób Grenlandii".
Co do nazwy polityk chce, by - zamiast obecnej - obowiązywała Red, White, and Blueland, co można przetłumaczyć na Czerwono-Biało-Niebieską Krainę - oczywiście w nawiązaniu do barw flagi amerykańskiej. Zmiana ma być widoczna w każdym dokumencie federalnym i na każdej mapie, nie później niż 180 dni od uchwalenia przepisów. Zakładając oczywiście, że przejdą przez Kongres.
Kongresmen Carter: Ameryka powraca i wkrótce będzie większa niż kiedykolwiek
Na swoim koncie na platformie X (dawniej Twitter) Carter zamieścił grafikę z konturem Grenlandii i amerykańskimi barwami wewnątrz, na którym znalazła się "nowa nazwa" oraz napis USA.
"Ameryka powraca i wkrótce będzie większa niż kiedykolwiek, dzięki przyłączeniu Red, White and Blueland" - oświadczył kongresmen Carter. Jego zdaniem prezydent Trump trafnie uczynił z zakupu "tego, co obecnie jest Grenlandią", priorytet bezpieczeństwa narodowego. "Z dumą powitamy jej mieszkańców, którzy dołączą do najbardziej wolnego narodu w dziejach, gdy nasz Negocjator Naczelny podpisze już tę monumentalną umowę” - pisze republikański polityk.
Grenlandia na celowniku Trumpa
Grenlandia jest częścią królestwa Danii od 600 lat. Od 1979 roku cieszy się autonomią, obejmującą między innymi prawo do samorządu w sprawach wewnętrznych. Formalnie jest autonomicznym terytorium zależnym.
Prezydent Donald Trump mówi o chęci przejęcia przez Stany kontroli nad Grenlandią od samego początku swojej drugiej kadencji, a właściwie zaczął o niej mówić już miesiąc przed zaprzysiężeniem. "Dla celów bezpieczeństwa narodowego i wolności na całym świecie, Stany Zjednoczone Ameryki uważają, że posiadanie i kontrola Grenlandii są absolutną koniecznością" - powiedział 22 grudnia. Pytany o kwestię Grenlandii w styczniu, odparł, iż nie może zapewnić, że nie użyje przymusu militarnego ani ekonomicznego, by przejąć wyspę. Temat Grenlandii pojawił się również w trakcie rozmów z premier Danii Mette Frederiksen, które, według późniejszych relacji, "poszły bardzo źle".
Zarówno premier Grenlandii Mute Egede, jak i szefowa duńskiego rządu zgodnie podkreślają, że wyspa nie jest na sprzedaż. Chęci zostania Amerykanami również nie przejawiają sami mieszkańcy - z nowego sondażu wynika, że ogromna większość (bo aż 85 proc.) nie chce przyłączenia do Stanów Zjednoczonych.
Dla Ameryki Grenlandia jest niezwykle atrakcyjna nie tylko dzieki strategicznemu położeniu, ale też z uwagi na zasoby naturalne - skarbem wyspy są ogromne ilości pierwiastków ziem rzadkich.
Źródło: tvn24.pl, The Hill
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/YURI GRIPAS / POOL