Jest projekt ustawy upoważniającej Trumpa do nabycia Grenlandii i... zmiany jej nazwy

Źródło:
tvn24.pl, The Hill
Grenlandia, autonomiczne terytorium zależne Danii
Grenlandia, autonomiczne terytorium zależne DaniiReuters
wideo 2/4
Grenlandia, autonomiczne terytorium zależne DaniiReuters

Kongresmen Earl Carter zaproponował wprowadzenie przepisów, które mają "upoważnić prezydenta do rozpoczęcia negocjacji w sprawie nabycia Grenlandii", a także zmienić jej nazwę.

Earl L. "Buddy" Carter, republikański kongresmen z Georgii, opublikował propozycję we wtorek. Jak czytamy w krótkim projekcie, prezydent ma być upoważniony do rozpoczęcia negocjacji z rządem Danii "w celu kupna bądź nabycia w inny sposób Grenlandii".

Co do nazwy polityk chce, by - zamiast obecnej - obowiązywała Red, White, and Blueland, co można przetłumaczyć na Czerwono-Biało-Niebieską Krainę - oczywiście w nawiązaniu do barw flagi amerykańskiej. Zmiana ma być widoczna w każdym dokumencie federalnym i na każdej mapie, nie później niż 180 dni od uchwalenia przepisów. Zakładając oczywiście, że przejdą przez Kongres.

Buddy Carter, republikański kongresmen z GeorgiiPAP/EPA

Kongresmen Carter: Ameryka powraca i wkrótce będzie większa niż kiedykolwiek

Na swoim koncie na platformie X (dawniej Twitter) Carter zamieścił grafikę z konturem Grenlandii i amerykańskimi barwami wewnątrz, na którym znalazła się "nowa nazwa" oraz napis USA.

"Ameryka powraca i wkrótce będzie większa niż kiedykolwiek, dzięki przyłączeniu Red, White and Blueland" - oświadczył kongresmen Carter. Jego zdaniem prezydent Trump trafnie uczynił z zakupu "tego, co obecnie jest Grenlandią", priorytet bezpieczeństwa narodowego. "Z dumą powitamy jej mieszkańców, którzy dołączą do najbardziej wolnego narodu w dziejach, gdy nasz Negocjator Naczelny podpisze już tę monumentalną umowę” - pisze republikański polityk.

ZOBACZ TEŻ: "Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

Grenlandia na celowniku Trumpa

Grenlandia jest częścią królestwa Danii od 600 lat. Od 1979 roku cieszy się autonomią, obejmującą między innymi prawo do samorządu w sprawach wewnętrznych. Formalnie jest autonomicznym terytorium zależnym.

Flaga Grenlandii w miejscowości Sisimiut (2024)PAP/EPA/Ida Marie Odgaard

Prezydent Donald Trump mówi o chęci przejęcia przez Stany kontroli nad Grenlandią od samego początku swojej drugiej kadencji, a właściwie zaczął o niej mówić już miesiąc przed zaprzysiężeniem. "Dla celów bezpieczeństwa narodowego i wolności na całym świecie, Stany Zjednoczone Ameryki uważają, że posiadanie i kontrola Grenlandii są absolutną koniecznością" - powiedział 22 grudnia. Pytany o kwestię Grenlandii w styczniu, odparł, iż nie może zapewnić, że nie użyje przymusu militarnego ani ekonomicznego, by przejąć wyspę. Temat Grenlandii pojawił się również w trakcie rozmów z premier Danii Mette Frederiksen, które, według późniejszych relacji, "poszły bardzo źle".

Zarówno premier Grenlandii Mute Egede, jak i szefowa duńskiego rządu zgodnie podkreślają, że wyspa nie jest na sprzedaż. Chęci zostania Amerykanami również nie przejawiają sami mieszkańcy - z nowego sondażu wynika, że ogromna większość (bo aż 85 proc.) nie chce przyłączenia do Stanów Zjednoczonych.

Dla Ameryki Grenlandia jest niezwykle atrakcyjna nie tylko dzieki strategicznemu położeniu, ale też z uwagi na zasoby naturalne - skarbem wyspy są ogromne ilości pierwiastków ziem rzadkich.

ZOBACZ TEŻ: Popyt na Grenlandię. Dlaczego Trump (i nie tylko on) pragnie wyspy

Autorka/Autor:am

Źródło: tvn24.pl, The Hill

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/YURI GRIPAS / POOL