W nocnym ataku na bazę wojskową USA w Jordanii zginęli amerykańscy żołnierze. To najtragiczniejszy w ostatnich miesiącach taki atak, jednak liczba uderzeń na amerykańskie bazy i posterunki na Bliskim Wschodzie gwałtownie rośnie. Według Pentagonu od października odnotowano ich już na terenie Syrii i Iraku około 150. Kto i dlaczego atakuje amerykańskie bazy w regionie?
W nocy z soboty na niedzielę w ataku na amerykańską bazę w Jordanii w pobliżu granicy z Syrią zginęli amerykańscy żołnierze. Według Białego Domu atak został przeprowadzony przy użyciu pojedynczego drona. "Chociaż wciąż zbieramy fakty na temat tego ataku, wiemy, że przeprowadziły go radykalne, wspierane przez Iran grupy bojowników działające w Syrii i Iraku" – stwierdził w wydanym oświadczeniu Joe Biden.
Ataki na bazy USA
To najtragiczniejszy taki atak w ostatnich miesiącach, który może doprowadzić do eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie, ostrzega agencja Reutera. Jednocześnie jednak do takich ataków dochodzi w ostatnim czasie niemal codziennie. Ich liczba gwałtownie wzrosła od października, gdy wybuchł konflikt Izraela z terrorystycznym Hamasem. Jak 22 stycznia informował Pentagon, od 7 października 2023 roku doszło już do około 150 ataków na amerykańskie bazy i posterunki na terytorium Iraku i Syrii.
Za wszystkie te uderzenia odpowiadać mają lokalne, wspierane przez Iran bojówki, takie jak operująca na terenie Iraku terrorystyczna Kataib Hezbollah. Rzecznik Kataib Hezbollah w połowie stycznia przekazywał, że jego formacja będzie kontynuować ataki na "wrogie bazy", dopóki nie zakończy się izraelskie oblężenie Strefy Gazy.
"Te ataki przeciwko Stanom Zjednoczonym są uważane za odwet za amerykańskie wsparcie dla Izraela w jego wojnie przeciwko wspieranym przez Iran palestyńskim bojownikom Hamasu", wskazuje agencja Reutera. "Ataki na siły amerykańskie dokonywane przez grupy wspierane przez Iran nie są nowym zjawiskiem", zauważa "Business Insider", ale ich obecna intensyfikacja wynika z "gniewu wywołanego wojną Izraela z Hamasem i bombardowaniami Strefy Gazy".
Bazy USA w Syrii i Iraku
USA utrzymują obecnie ok. 2500 żołnierzy w bazach i posterunkach na terenie Iraku oraz ok. 900 żołnierzy na terenie Syrii. Obecność ta związana jest z przeciwdziałaniem odrodzeniu się tzw. Państwa Islamskiego, organizacji terrorystycznej, która w 2014 roku zdołała przejąć kontrolę nad dużą częścią terytorium obu tych państw.
Źródło: Reuters, Business Insider, American Security Project, Axios
Źródło zdjęcia głównego: Dvidshub