Atak dronów w Jordanii. Co wiadomo o miejscu, w którym zginęli amerykańscy żołnierze

Źródło:
Reuters, PAP
Wojsko Jordanii. Wideo archiwalne
Wojsko Jordanii. Wideo archiwalneReuters Archive
wideo 2/2
Wojsko Jordanii. Wideo archiwalneReuters Archive

Trzech amerykańskich żołnierzy zginęło, a kilkudziesięciu zostało rannych w nocnym ataku dronów na małą amerykańską bazę w Jordanii w pobliżu granicy z Syrią. Co wiadomo o Tower 22 (Wieża 22), "strategicznie ważnej lokalizacji", gdzie zabito Amerykanów?

Stacja CNN podała, powołując się na dwóch anonimowych urzędników, że dron uderzył w nocy z soboty na niedzielę w pobliżu kwater mieszkalnych w niewielkim amerykańskim posterunku Tower 22 przy granicy z Syrią. Według tych źródeł rannych zostało co najmniej 30 żołnierzy. Nie jest jasne, dlaczego obrona przeciwlotnicza nie zestrzeliła drona - przekazała CNN.

"28 stycznia trzech amerykańskich żołnierzy zostało zabitych, a 25 zostało rannych w wyniku ataku bezzałogowego statku powietrznego (UAS), do którego doszło w bazie w północno-wschodniej Jordanii, w pobliżu granicy z Syrią" - poinformowało w komunikacie prasowym Centralne Dowództwo Stanów Zjednoczonych (CENTCOM).

Tower 22 "strategicznie ważną lokalizacją"

Obiekt znany jako Tower 22 (Wieża 22) - jak pisze agencja Reutera - to "strategicznie ważna lokalizacja w Jordanii, w najbardziej wysuniętym na północny wschód punkcie, gdzie granice kraju stykają się z Syrią i Irakiem".

"Publicznie niewiele o niej wiadomo. Obejmuje jednak wsparcie logistyczne, a w bazie znajduje się 350 żołnierzy armii amerykańskiej i sił powietrznych" - zaznacza Reuters.

Agencja zwraca uwagę, że Tower 22 zlokalizowana jest w pobliżu amerykańskiej bazy Al-Tanf w Syrii.

"Al-Tanf odegrał kluczową rolę w walce z tzw. Państwem Islamskim i przyjął rolę w ramach amerykańskiej strategii mającej na celu powstrzymanie gromadzenia się wojsk Iranu we wschodniej Syrii. Tower 22 znajduje się na tyle blisko amerykańskich żołnierzy w Al-Tanf, że w razie potrzeby może im pomóc, a jednocześnie przeciwdziałać wspieranym przez Iran bojownikom na tym obszarze" - pisze Reuters.

Joe Biden: zareagujemy

Prezydent USA Joe Biden zapowiedział w niedzielę, że Stany Zjednoczone odpowiedzą na atak na bazę Tower 22.

Biden, odbywający przedwyborczą trasę w Karolinie Południowej, poprosił uczestników spotkania o chwilę ciszy - podała agencja AP. - Mieliśmy ciężką noc na Bliskim Wschodzie. Zareagujemy - powiedział.

Z doniesień agencji Reutera wynika, że Muhannad al Mubaidin, rzecznik jordańskiego rządu, oświadczył w niedzielę wieczorem w tamtejszej telewizji publicznej Al-Mamlaka, że celem ataku miała być baza w Al-Tanf.

Irańska misja przy ONZ stwierdziła w poniedziałkowym oświadczeniu, że Teheran nie brał udziału w ataku.

Autorka/Autor:kz

Źródło: Reuters, PAP