Dwóch strażników więziennych, którzy pilnowali przebywającego w areszcie miliardera Jeffreya Epsteina, usłyszało we wtorek zarzuty zaniedbania obowiązków i fałszowania dokumentów, by zatuszować nieprawidłowości. W sierpniu amerykański finansista, oskarżany o molestowanie i nakłanianie do prostytucji nieletnich dziewcząt, został znaleziony martwy w swojej celi. Powiesił się.
Strażnicy nie sprawdzali co pół godziny, w jakim stanie jest Epstein, chociaż wymagał tego rygor specjalnego oddziału o podniesionym poziomie bezpieczeństwa, na którym przebywał finansista, a ponadto, aby ukryć swoje zaniedbania, sfałszowali dokumentację aresztu.
Prokurator generalny William Barr uznał, że w nowojorskim Metropolitan Correctional Center, gdzie przetrzymywano Epsteina w oczekiwaniu na proces, doszło do "poważnych zaniedbań". Epsteina pozostawiono samego w celi, podczas gdy zawsze miały w niej być przynajmniej dwie osoby, nie przestrzegano też zarządzonych kontroli.
Śmierć w celi
Epstein, oskarżony o nakłanianie do prostytucji i wykorzystywanie seksualne nieletnich dziewcząt, zmarł w sobotę 10 sierpnia 2019 roku. W sprawie śmierci miliardera toczą się dwa śledztwa - inspektora generalnego ministerstwa sprawiedliwości oraz Federalnego Biura Śledczego (FBI). Wyjaśnień w tej sprawie zażądali członkowie komisji sprawiedliwości Izby Reprezentantów USA.
66-letniemu Epsteinowi, który utrzymywał, że jest niewinny, groziło do 45 lat pozbawienia wolności. Jego proces miał rozpocząć się w czerwcu 2020 roku. Sędzia nie zgodził się na wypuszczenie go za kaucją - choć adwokat Epsteina proponował 100 mln dolarów - nie tylko z obawy, że miliarder z łatwością zorganizuje sobie ucieczkę, ale również dlatego, że według ustaleń śledczych w ostatnich miesiącach Epstein usiłował przekupić świadków, którzy mogliby zeznawać w jego sprawie.
Miliarder seksualnym predatorem
Oprócz dowodów na próby uciszenia świadków śledczy odkryli w rezydencjach Epsteina obsceniczne fotografie nieletniej dziewczyny, określanej jako "seksualna niewolnica" miliardera. Amerykańskie kanały telewizyjne obiegło odnalezione niedawno nagranie początku przyjęcia w 1992 roku, w którym udział wzięło 28 młodych kobiet i tylko dwóch mężczyzn: obecny prezydent USA Donald Trump i Epstein. Trump nazwał sprowadzone na przyjęcie kobiety "dziewczętami z kalendarza".
Zgodnie z aktem oskarżenia Epstein miał w latach 2002-2005 ściągać nieletnie dziewczyny do swych rezydencji, m.in. na Manhattanie oraz w Palm Beach na Florydzie, płacić niektórym dziewczynom i swoim współpracownikom za werbowanie kolejnych ofiar i zmuszać je do kontaktów seksualnych ze swymi znajomymi.
W 2007 roku Epstein został oskarżony na Florydzie o namawianie nieletnich do prostytucji, ale udało mu się zawrzeć ugodę pozasądową, dzięki której zamiast na dożywocie skazano go tylko na 13 miesięcy więzienia.
Autor: momo\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: New York State Division of Criminal Justice