Dwóch napastników na motocyklach podjechało pod wielki parking w Pakistanie, na którym stały dziesiątki ciężarówek z zapasami dla NATO. - Otworzyli ogień i odpalili jedną rakietę, która trafiła w cysternę - powiedział policjant z miasta Quetta. Uderzenie rakiety wywołało reakcję łańcuchową i serię wielkich eksplozji cystern z paliwem dla Sojuszu.
To pierwszy taki atak w Pakistanie od 13 dni, kiedy Islamabad zawiesił tranzyt zapasów dla NATO w Afganistanie, po ataku zachodnich samolotów i śmigłowców na pakistański posterunek graniczny. W nalocie zginęło 24 żołnierzy, co wywołało wielkie oburzenie w Pakistanie.
Od tego czasu setki ciężarówek, które były "w drodze" z portu w Karaczi na granicę, zgromadziło się na wielkich parkingach i oczekuje na dalsze decyzje władz. Stłoczone pojazdy wyładowane paliwem i innymi zapasami stały się nocą z czwartku na piątek łatwym celem dla rebeliantów.
- Ogień jest tak wielki, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy ktoś zginął - powiedział Arshad Malik, oficer policji w Quetta. Nie wiadomo ile ciężarówek stanęło w ogniu. Płomienie pochłonęły cały parking, na którym stało kilkadziesiąt pojazdów. Udało się uratować tylko około dziesięciu.
Źródło: telegraph.co.uk