Jak podał portal BBC w czwartek, dziewczynka została znaleziona na początku tygodnia w dystrykcie Shahjahanpur w stanie Uttar Pradeś na północy Indii. Pasterz miał usłyszeć cichy płacz dochodzący spod kopca ziemi, gdy wyprowadzał kozy na pastwisko. Gdy podszedł bliżej zauważył małą rączkę wystającą z błota. Przybyli na miejsce policjanci, wydobyli urodzone około 20 dni wcześniej dziecko.
Noworodek w stanie krytycznym
Dziecko zostało przewiezione do szpitala w mieście Shahjahanpur. Dyrektor placówki, dr Rajesh Kumar w rozmowie z BBC przekazał, że ziemia dostała się do ust i nosa noworodka. - Dziewczynka była w stanie krytycznym, wykazywała objawy niedotlenienia. Została pogryziona przez owady, a także przez jakieś zwierzę - poinformował lekarz. - Rokowanie jest poważne, ale robimy wszystko, co w naszej mocy, by ją uratować - dodał.
Policja podała, że jak dotąd nie udało się odnaleźć rodziców noworodka. Portal brytyjskiego nadawcy odnotował, że nie jest to pierwszy przypadek pozostawienia dziewczynki na śmierć w Indiach. W najludniejszym kraju świata "kobiety spotykają się z dyskryminacją społeczną przez całe życie, a dziewczynki są postrzegane jako obciążenie finansowe, szczególnie w ubogich społecznościach" - czytamy w portalu BBC. W 2019 roku para z Uttar Pradeś znalazła dziewczynkę pogrzebaną żywcem w płytkim grobie w pobliżu miasta Bareli.
Autorka/Autor: wac//am
Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock