W gruzińskim porcie w Batumi doszło w czwartek do protestu. Sprzeciw wzbudziła obecność statku wycieczkowego, na którego pokładzie znajdowali się między innymi turyści z Rosji. Manifestanci przybyli z transparentami sprzeciwiającymi się działaniom zbrojnym Kremla, a także z wyrazami poparcia dla Ukrainy. Statek odpłynął tego samego dnia.
Statek wycieczkowy Astoria Grande wypłynął z Soczi w Rosji i przybył w czwartek do portu w gruzińskim mieście Batumi. Tego samego dnia wieczorem na brzegu zebrała się grupa protestujących, która żądała, by rosyjski wycieczkowiec odpłynął od wybrzeży ich kraju.
Jak informuje Radio Wolna Europa, na pokładzie statku znajdowało się około 800 pasażerów, wśród nich byli turyści z Rosji. Oburzenie ludności, oprócz samej narodowości większości turystów, wywołało także stwierdzenie części przybyłych Rosjan, że "Federacja Rosyjska wyzwoliła Abchazję od Gruzinów", a część z nich przyznała dziennikarzom, że odwiedziła ten region - pisze portal radia "Echo Kaukazu".
Abchazja to - wraz z Osetią Południową - region, który ogłosiły niepodległość od Gruzji po rosyjskiej agresji na ten kraj w 2008 roku. W świetle prawa międzynarodowego nadal są integralną częścią Gruzji.
Protestujący przybyli na miejsce z transparentami, na których wypisane były hasła uderzające w kraj rządzony przez Władimira Putina i potępiające jego działania zbrojne. Gazeta "Batumelebi" - która relacjonowała przebieg zgromadzenia - poinformowała, że uczestnicy protestu w porcie w Batumi również skandowali "Rosyjski okręcie, idź w ***j" i "Abchazja to jest Gruzja". Gdy statek opuszczał port - jak relacjonują gruzińskie media - w tle słychać było hymny Gruzji, Ukrainy i Unii Europejskiej.
Nagrania z manifestacji pojawiły się w gruzińskich mediach.
Prezydent wyraziła "dumę z narodu"
Protestujących poparła gruzińska prezydent Salome Zurabiszwili. "Jestem dumna z naszego narodu, który pokojowo protestował przeciwko nowej prowokacji Rosji - wpłynięciu rosyjskiego statku wycieczkowego do portu w Batumi, podczas gdy Putin blokuje dostawy zboża i utrudnia swobodną żeglugę na Morzu Czarnym. Bezpieczeństwo Morza Czarnego jest kluczowe dla Gruzji, Ukrainy i Unii Europejskiej" - napisała na Twitterze, publikując zdjęcie z protestu.
Jeszcze tego samego wieczoru, jak pisze Onet, rosyjski statek odpłynął z portu w Batumi. Pierwotnie miał tam zostać do soboty.
Jak informowała kilka dni wcześniej Agencja Transportu Morskiego Gruzji, statek pływa pod banderą Palau (wyspiarskie państwo położone na Oceanie Spokojnym), obsługiwany jest przez firmę wycieczkową z Turcji, zaś jego właścicielem jest firma zarejestrowana na Seszelach. Ma to być sposób na unikanie sankcji nałożonych na Rosję po wybuchu wojny w Ukrainie.
Źródło: Radio Wolna Europa, Echo Kaukazu, Onet, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Alexey Pevnev/Shutterstock