"Gniew i nieufność są zbyt wielkie"


Islandzki minister handlu Bjorgvin Sigurdsson podał się w niedzielę do dymisji. Pokonały go kryzys i nieufność opinii publicznej. Od dłuższego czasu niemal codziennie odbywały się w Islandii demonstracje żądające dymisji całego rządu.

W tym kontekście nie wiadomo, czy uda mu się dotrwać do zaplanowanych na 9 maja przedterminowych wyborów. W piątek premier Geir Haarde zapowiedział, że nie będzie ubiegał się o reelekcję z powodu choroby nowotworowej i zaproponował rozpisanie przedterminowych wyborów.

Gniew i nieufność opinii publicznej są dla mnie zbyt wielkie, abym mógł odzyskać zaufanie minister handlu Bjorgvin Sigurdsson

Światowy kryzys dotarł do Islandii pod koniec roku i w październiku położył kres prosperity. Teraz za jego skutki przyszło zapłacić Sigurdssonowi. - Gniew i nieufność opinii publicznej są dla mnie zbyt wielkie, abym mógł odzyskać zaufanie - powiedział w niedzielę polityk.

Jaka będzie przyszłość rządu? Haarde chce stać na czele rządu do czasu przedterminowych wyborów mimo antyrządowych demonstracji, ale uznał, że nie sposób przewidzieć, czy rządząca koalicja utrzyma się do maja. Jego zdaniem gdyby miała się ona rozpaść, "sytuacja tylko się pogorszy".

Źródło: PAP