- W przemówieniu Donalda Trumpa zaskoczyło mnie i spodobało mi się głośne opowiedzenie się po stronie zachodniej cywilizacji, a jest nam to niezwykle potrzebne - komentował wygłoszone w Warszawie wystąpienie amerykańskiego prezydenta Rudy Giuliani. Według byłego burmistrza Nowego Jorku, Trump poruszył "wszystkie tematy, które chciał". - Warszawa to doskonałe miejsce, by powiedzieć, że wszyscy powinni wnosić taki sam wkład do NATO - mówił Giuliani, który jest gościem Global Forum 2017.
Przy okazji wizyty Donalda Trumpa i szczytu Inicjatywy Trójmorza w Warszawie odbywa się organizowane przez Atlantic Council oraz Polski Instytut Spraw Międzynarodowych Global Forum 2017. W spotkaniu uczestniczą czołowi transatlantyccy stratedzy, ludzie biznesu i dziennikarze, którzy dyskutują nad przyszłością stosunków transatlantyckich pod nowym amerykańskim przywództwem w dobie globalnych wyzwań.
Uczestnikiem jednego z czwartkowych paneli dyskusyjnych w ramach Forum był Rudy Giuliani, były burmistrz Nowego Jorku i doradca amerykańskiego prezydenta.
Ciepłe przyjęcie i potwierdzenie roli NATO
Giuliani powiedział, że był jedną z osób z otoczenia prezydenta, która uważała, iż to dobry pomysł, by Trump przyjechał do Polski przed szczytem G20 w Hamburgu. - Po pierwsze, byłem tego zdania z prostego powodu politycznego, ze względu na dobre przyjęcie, które tutaj otrzyma. A mam poważne wątpliwości, czy dostanie takie w Niemczech - tłumaczył.
- Po drugie, wydawało mi się to istotne, by potwierdzić rolę NATO i artykuł 5. - dodał. - Myślę, że było to ważne, by zrobić to tutaj (w Warszawie - red.), bo dla was to naprawdę dużo znaczy. Podobnie jak dla Litwinów, Łotyszy i Estończyków - wyjaśnił.
W czasie przemówienia Donald Trump bardzo wiele miejsca poświęcił historii Polski. Według Giulianiego, gdyby wystąpienie było pozbawione tych fragmentów, byłby krytykowany za to, że "przyjechał jedynie po to, by wykorzystać Polskę".
Wyjątkowy stosunek do Polaków
Giuliani przekonywał, że przemówienie Trumpa pokazało wyjątkowy stosunek do Polaków. Były burmistrz Nowego Jorku tłumaczył, że było to widoczne już w czasie kampanii prezydenckiej.
- Wydaje mi się, że w czasie wystąpienia poruszył wszystkie tematy, które chciał. (Warszawa - red.) była doskonałym miejscem, żeby podkreślić, że każdy powinien wnosić taki sam wkład do NATO. Wiem, że strasznie irytuje to Niemców i parę innych krajów - powiedział Giuliani.
- Jako Amerykanin nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego żaden inny amerykański prezydent nie miał w sobie odwagi, aby powiedzieć: jeżeli przyłączyliście się do Sojuszu, to trzeba się do niego na równych zasadach dokładać - kontynuował.
- Ktoś musi kopnąć NATO w tyłek i je obudzić - podkreślił.
Obrona cywilizacji Zachodu
Giuliani wyjaśnił, że w przemówieniu Trumpa zaskoczył go fragment dotyczący obrony cywilizacji Zachodu. - To było donośne opowiedzenie się po stronie zachodniej cywilizacji, a to jest nam naprawdę potrzebne - podkreślił, dodając, że żyjemy "w epoce relatywizmu".
- Nie mielibyśmy demokracji, gdyby nie cywilizacja Zachodu. Nie jest to coś, co zostało wymyślone w Azji (...). Nie sądzę, że docenialibyśmy wartość życia ludzkiego, gdyby nie cywilizacja Zachodu - kontynuował.
- Jestem bardzo dumny z mojego prezydenta, z tego, że jest obrońcą cywilizacji, która moim zdaniem dała światu więcej niż jakakolwiek inna. Nie chcę tutaj bynajmniej umniejszać (roli - red.) innych cywilizacji. Większość tego, co mamy, bierze się jednak z bardzo długiej historii i cieszę się, że mamy prezydenta, który to widzi i ma odwagę to powiedzieć - zaznaczył.
Autor: kg/adso / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: tvn24