Emmanuel Macron, prezydent Francji, zapowiedział we wtorek budowę nowego lotniskowca o napędzie jądrowym. Jednostka ta ma być półtora razy dłuższa od pływającego już pod francuską banderą okrętu Charles de Gaulle. Lotniskowiec ma wejść do służby w 2038 roku.
Pierwsze próby na morzu nowego okrętu, który ma zbudować stocznia w Saint-Nazaire mają się odbyć w 2036 roku. Lotniskowiec ma mieć wyporność ok. 70 tys. ton i długość 300 m.
Macron o bardziej ekologicznych napędzie
Na jednostce będą mogły stacjonować o wiele cięższe samoloty niż wielozadaniowe myśliwce Rafale startujące obecnie z pokładu lotniskowca Charles de Gaulle. Mają to być maszyny nowej generacji, określane jako SCAF, współpracujące z dronami różnych typów. Projekt SCAF rozwijany jest we współpracy z Niemcami i Hiszpanią. Projekt samolotu opisywany jest jako "mający zasadnicze znaczenie dla suwerenności europejskiej".
Eksploatowany obecnie przez Francję okręt Charles de Gaulle wykorzystywany był w ostatnich latach m.in. przy okazji operacji w Iraku i Syrii. Latem został skierowany na wschód Morza Śródziemnego, w celu zamanifestowania poparcia dla Grecji w konflikcie z Turcją o prowadzoną przez ten kraj eksplorację szelfu i odwierty naftowe na morzu - pisze agencja AFP.
Prezydent Macron poinformował o planach dotyczących nowego lotniskowca, przedstawiając strategię klimatyczną Francji. Szef państwa podkreślił, że napęd jądrowy jest bardziej ekologiczny niż tradycyjne silniki diesla.
Nie podano, ile będzie kosztować nowy okręt, ale francuskie media spekulują, że może to być około 7 mld euro. Oprócz Francji, która ma obecnie jeden okręt tego typu, tylko USA dysponują flotą lotniskowców o napędzie atomowym. Kilka innych państw eksploatuje lotniskowce o tradycyjnym napędzie.
Źródło: PAP