Wybory we Francji. Takiej frekwencji nie było od ponad 40 lat 

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP
Druga tura wyborów we Francji
Druga tura wyborów we FrancjiReuters
wideo 2/5
Druga tura wyborów we FrancjiReuters

Dziś druga tura wyborów parlamentarnych we Francji. Możliwość przejęcia władzy we Francji przez skrajną prawicę - dawny Front Narodowy Marine Le Pen - sprawia, że niedzielne głosowanie określane jest jako historyczne. Zjednoczenie Narodowe jest faworytem głosowania. Do tej pory ugrupowanie to otaczał ścisły kordon sanitarny. Jak poinformowało MSW w Paryżu, frekwencja na godzinę 17 wyniosła 59,51 procent. Jak podaje agencja AP, to najwyższa frekwencja od 1981 roku o tej porze dnia głosowania.

Oglądaj program specjalny w TVN24 i TVN24 GO po zakończeniu II tury wyborów parlamentarnych we Francji

Skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe jest faworytem głosowania. Nie wiadomo tylko, czy uzyska większość bezwzględną (289 miejsc) pozwalającą mu na sformowanie rządu czy zwykłą większość.

Wybory odbywają się według ordynacji większościowej. Po pierwszej turze 76 kandydatów już zapewniło sobie mandat i w drugiej turze Francuzi wybierają 501 deputowanych spośród około 1100 kandydatów. W większości okręgów (ponad 400) pojedynek rozegra się między dwoma kandydatami, w około 90 - między trzema.

Głosowanie rozpoczęło się o 8 rano i potrwa do 20. Wtedy poznamy sondażowe wyniki głosowania w drugiej turze wyborów we Francji. W terytoriach zamorskich Francji głosowanie rozpoczęło się już w sobotę.

Końcowe wyniki poda MSW w nocy z niedzieli na poniedziałek.

II tura wyborów we Francji. Relacja Macieja Worocha
II tura wyborów we Francji. Relacja Macieja WorochaTVN24

Frekwencja najwyższa od 1981 roku

Frekwencja w niedzielnej drugiej turze wyniosła w południe 26,63 procent - poinformowało MSW w Paryżu. Jest więc jeszcze wyższa niż podczas pierwszej tury, gdy do południa zagłosowało 25,9 procent Francuzów.

O godzinie 17 Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podało, że frekwencja w drugiej turze wyborów parlamentarnych we Francji wyniosła 59,71 procent. W ostatnich wyborach w 2022 roku o godzinie 17 odnotowano 38,11 procent frekwencji. Jak podaje agencja AP, to najwyższa frekwencja od 1981 roku o tej porze dnia głosowania. Całkowita frekwencja jest na dobrej drodze, aby być najwyższą od czterech dekad.

Frekwencja wzrosła też w porównaniu z pierwszą turą głosowania w zeszłą sobotę. Wynosiła wówczas 59,39 procent.

Kolejne dane o frekwencji MSW opublikuje o godzinie 20, gdy wszystkie lokale wyborcze zostaną zamknięte.

Podwyższona frekwencja w drugiej turze wskazuje na mobilizację wyborców, mimo faktu, że po pierwszej turze zmieniła się "propozycja polityczna" - podkreśliła w pierwszych komentarzach telewizja BFMTV. Ponad 220 kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury, wycofało się bowiem z wyścigu, by - na zalecenie swych partii - uniknąć rozproszenia głosów przeciwko skrajnej prawicy.

Dane o frekwencji są więc pierwszym wskaźnikiem, czy wyborcy zniechęcili się, czy też zmobilizowali w tej nowej sytuacji.

Wielu wyborców wybrało głosowanie przez pełnomocnika - 2,4 mln - ale mniej, niż w pierwszej turze (2,8 mln).

Frekwencja jest ważnym czynnikiem dla wyniku niedzielnego głosowania. W pierwszej turze 30 czerwca wyższa frekwencja pomogła zarówno skrajnie prawicowemu Zjednoczeniu Narodowemu (RN), jak i obozowi politycznemu prezydenta Emmanuela Macrona. Obie te siły polityczne otrzymały po 2,8 mln głosów więcej niż podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego 9 czerwca.

Druga tura wyborów parlamentarnych we Francji
Druga tura wyborów parlamentarnych we Francji TVN24, Reuters

Macron zagłosował

Do południa zagłosowali niektórzy czołowi politycy, m.in. premier Gabriel Attal, były prezydent Francois Hollande, byli premierzy Elisabeth Borne i Edouard Philippe.

Głos oddał też prezydent Francji Emmanuel Macron i jego małżonka. Szef państwa głosował w nadmorskiej miejscowości Touquet na północy Francji. Jak podczas każdego głosowania, rozmawiał później ze zgromadzonymi ludźmi, wymieniając pozdrowienia i niekiedy pozując do wspólnych zdjęć.

Emmanuel Macron zagłosował w drugiej turze wyborówPAP/EPA/MOHAMMED BADRA / POOL

Agencja AFP podała, powołując się na otoczenie prezydenta, że decyzja, czy Macron zwróci się wieczorem do obywateli zależy od wyników głosowania.

Druga tura przedterminowych wyborów nastąpiła po rozwiązaniu przez Macrona parlamentu. Jeśli RN zdobędzie większość bezwzględną w parlamencie (289 miejsc), premierem Francji zostanie szef tej partii Jordan Bardella. Oznaczać to będzie kohabitację (współrządzenie) prezydenta i premiera z różnych opcji politycznych. Kadencja prezydencka Macrona upływa w 2027 roku.

CZYTAJ: "Chłopak z sąsiedztwa" z wytrenowanym uśmiechem wstrząsnął Francją. Kim jest Jordan Bardella

"Błyskawicznie minął tydzień brutalnej francuskiej kampanii"

Jak zauważył w relacji z Paryża Maciej Woroch, wysłannik "Faktów" TVN, "błyskawicznie minął tydzień brutalnej francuskiej kampanii wyborczej przed zaplanowaną dogrywką".

- Ostatnie godziny przed ciszą wyborczą we Francji zdominowały apele o mobilizację i wzajemne oskarżenia rywali biorących udział w wyścigu po mandaty w Zgromadzeniu Narodowym - relacjonował Woroch.

Premier Gabriel Attal z centrowego bloku pod patronatem prezydenta Macrona ostrzegał w piątek wieczorem swoich rodaków, że skrajnie prawicowy rząd "rozpęta nienawiść i przemoc" i namawiał, by głosowali na kandydatów z przeciwnych prawicy obozów politycznych.

- Te jego słowa skrytykował lider Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella, który zarzucił premierowi niemoralne i antydemokratyczne zachowanie, a swoich i niezdecydowanych wyborców namawiałby zmobilizowali się i dali poparcie jego ugrupowaniu i to takie, które dało mu parlamentarną większość - wskazał reporter "Faktów".

W pierwszej turze głosowania w minioną niedzielę jeden na trzech Francuzów wybierał Zjednoczenie Narodowe.

Francja. II tura wyborów do Zgromadzenia Narodowego 2024EPA/MOHAMMED BADRA Dostawca: PAP/EPA.

Wybory we Francji. Czy skrajna prawica dojdzie do władzy?

Jak zauważył Woroch "teraz bój toczy się o to, czy skrajna prawica będzie w stanie przejąć kontrolę nad państwem, czy dojdzie do politycznego impasu, który przynajmniej przez rok będzie wszystkim tu utrudniać życie".

Atmosfera nad Sekwaną stała się napięta. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nakazało rozmieszczenie 30 tysięcy dodatkowych policjantów, których zadaniem będzie interweniować, jeśli w Paryżu lub innych większych miastach doszłoby po ogłoszeniu wyników wyborów do gwałtownych protestów albo nawet zamieszek.

Te obawy uzasadniać mają ataki, do jakich doszło w ciągu ostatnich trzech tygodni. Szef MSW poinformował, że aż 51 osób, w tym kandydaci, ich zastępcy i partyjni działacze, byli fizycznie atakowani przez przedstawicieli, jak mówił, skrajnych środowisk popierających różne ugrupowania.

- Jednym z bardziej niepokojących wydarzeń tej kampanii jest też opublikowanie listy nazwisk prawie stu prawników, którzy mają zostać wyeliminowani w ramach odwetu za podpisanie listu przeciwko skrajnej prawicy, czyli Zjednoczeniu Narodowemu - zauważył Woroch.

Autorka/Autor:jw,tas,ek/adso,kg

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MOHAMMED BADRA / POOL