"Ich mózgi dosłownie synchronizują się". Dlaczego warto czytać niemowlęciu? 

shutterstock_1312422149
Rozmowa z prezeską fundacji Cała Polska Czyta Dzieciom
Źródło: TVN24
Z badania przeprowadzonego przez prof. Sama Wassa, brytyjskiego neurobiologa, wynika, że gdy rodzice czytają niemowlętom, ich fale mózgowe synchronizują się, wpadając w te same wzorce - pisze "The Times". - Kiedy czytasz dziecku, wszystko zaczyna nabierać rytmu - tempo oddechu, bicie serca i rytm mózgu - dodaje ekspert. Dlaczego to ważne? Nie chodzi tylko o kojące działanie.
Kluczowe fakty:
  • O tym, że czytanie wpływa na dzieci uspokajająco, przekonują od lat działacze podczas kampanii społecznych. Neurobiolog zbadał ten wpływ za pomocą EEG, czyli nieinwazyjnego badania fal mózgowych. 
  • Dlaczego czytanie książek ma przewagę nad opowieściami płynącymi np. z ekranu? Chodzi między innymi o rytm.
  • Czytanie pomaga rozwijać również koordynację ruchową. W jaki sposób?
  • Czy warto czytać tę samą lekturę w kółko? Czego absolutnie nie robić? Tłumaczą eksperci.

Prof. Sam Wass, neurobiolog i dyrektor Instytutu Nauk o Wczesnym Wychowaniu i Młodzieży na Uniwersytecie Wschodniego Londynu, sprawdził aktywność mózgów matki i dziecka w trakcie czytania książki. Podczas badania 4-miesięczna Alba i 35-letnia Emily miały nałożone specjalne czepki z elektrodami na głowach, czytamy w "The Times". Za nimi, na dużym ekranie, pojawiły się dwie twarze, zbliżające się do siebie, potem oddalające, a potem znów się zbliżające. W końcu, gdy Alba uspokoiła się po nałożeniu czepka, jej uwaga skupiła się na stronach książki, a przedstawione twarze nałożyły się na siebie.

- Ich mózgi dosłownie synchronizują się - wyjaśnił, cytowany przez "The Times", prof. Sam Wass. - Synapsy w naszych mózgach stale działają z różnymi częstotliwościami, w zależności od naszej fizjologii, wieku i zadań, które wykonujemy. Jednak nasze badania wykazały, że gdy rodzice i niemowlęta czytają razem, ich fale mózgowe synchronizują się, wpadając w te same wzorce. Kiedy czytasz dziecku, wszystko zaczyna nabierać rytmu - tempo oddechu, bicie serca i rytm mózgu - dodał ekspert. To może pomóc w budowaniu silnych więzi emocjonalnych.

Chodzi też o język i rytm

- Kiedy rozmawiamy z dziećmi, a zwłaszcza gdy im czytamy, wiele treści ma przesadny rytm mowy. W badaniu mózg Alby dostosowuje się do tego rytmu, aby pomóc jej we wczesnych etapach rozumienia języka - mówił 46-letni Wass. Jego badania, w których Emily zgłosiła się z Albą na ochotnika, przyczyniły się do pogłębienia wiedzy na temat znaczenia czytania dla rozwoju dziecka.

Czytanie jest niezbędne dla rozwoju naszego mózgu. - Mózgi niemowląt są chaotyczne. Rytmy ich mózgu są naturalnie bardzo nieregularne. Czytanie zapewnia większą regularność i przewidywalność, zarówno w skali drobnoziarnistej, jeśli chodzi o język, jak i dlatego, że dziecko wie, co się wydarzy. Czyta się książkę przed snem o tej samej porze każdego dnia. Pomaga to więc ustabilizować rytm dziecka i uczynić go bardziej dorosłym - dodał ekspert.

Nie ekrany, a historie uczą uwagi

Według badacza patrzenie w ekran nie wpłynie pozytywnie na budowanie więzi i rozwój językowy u dziecka. - Czytając książkę, ciągle zwalniasz tempo i przyspieszasz je w zależności od tego, w jakim momencie znajduje się dziecko. Ekrany wyświetlają jedynie nagrane wcześniej treści, trzeba się z tym pogodzić - uzupełnił Wass.

Fabularna struktura opowieści tu również pomaga. - Historie z definicji mają strukturę z początkiem, rozwinięciem i zakończeniem. Wprowadzenie przewidywalności pomaga rozwijającemu się mózgowi nauczyć się przewidywać i przygotowywać na zmiany, zanim one nastąpią, co sprzyja skupieniu uwagi i uczeniu się, zmniejsza stres i pomaga mózgowi i ciału funkcjonować wydajniej - tłumaczył Wass, cytowany przez "The Times".

Badacz wskazał, że czytanie bardzo służy też tym dzieciom, które wychowują się w chaotycznym, mniej uporządkowanym modelu rodziny. Mają one też zazwyczaj problem z tworzeniem ustrukturyzowanych aktywności podczas własnej zabawy, jak i ze śledzeniem struktury opowieści w trakcie ich trwania. Czytanie, jak mówi, może pomóc w tym procesie.

- Z emocjonalnego punktu widzenia życie dziecka jest przytłaczające. Kilka tygodni temu było stworzeniem wodnym, a nim się obejrzy, jest już we wschodnim Londynie. Próbuje wszystko zrozumieć, a życie pędzi bardzo szybko. Kiedy czytasz książkę, wszystko zwalnia. Jesteś na tej samej stronie, patrzysz na ten sam obraz przez dłuższy czas. To nie jest 25 klatek na sekundę jak na ekranie - podkreślał w "The Times" Frank Cottrell-Boyce, nagradzany autor książek dla dzieci oraz scenariuszy do filmów "Coronation Street" i "Brookside", a także współautor ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w 2012 roku.

Zręczność i współpraca

Czytanie ma też znaczenie dla rozwoju koordynacji ruchowej. Według neurobiologa starszym niemowlętom i małym dzieciom czytanie daje kontrolę. - Potrafią chwycić stronę, przewrócić ją z powrotem i skupić się na jednej rzeczy przez chwilę. Wnosi się do tego trochę zręczności i koordynacji wzrokowo-ruchowej. I to jest współpraca. Mówisz do dziecka: przewróć stronę, a potem oboje krzyczycie "wow". To naprawdę ważne podstawowe umiejętności - dodał Cottrell-Boyce.

Ma on też radę dla rodziców. - Nie zdziw się, jeśli dziecko będzie chciało czytać tę samą książkę w kółko. Po prostu znajdź sposoby, by czerpać z niej przyjemność. A jeśli zechce czytać strony w innej kolejności, przeczyta niewłaściwy fragment strony lub zechce pominąć strony, to też w porządku. Ważne, żeby pozwolić mu przewodzić. I bądź pewny siebie, bez względu na to, jak dobrze czytasz. Twój głos jest ważniejszy niż głos największego aktora. Po prostu chcesz stworzyć szczęśliwe miejsce. A książka to naprawdę tani i przystępny sposób, by to osiągnąć - podsumował pisarz.

Smartfon zamiast książki? "To zgubne"

O tym, że warto czytać maluchom 20 minut dziennie, przypomina od lat Fundacja "Cała Polska czyta dzieciom". "Codzienne czytanie dziecku przez dorosłego przynosi ogromne korzyści, m.in.: buduje więź z dzieckiem będącą fundamentem jego zdrowia emocjonalnego, doskonali język i ułatwia rozumienie świata, rozwija zasoby wewnętrzne dziecka, w tym inteligencję emocjonalną, poznawczą i moralną, poszerza wiedzę i kładzie mocne podwaliny pod sukcesy w szkole i w życiu" - można przeczytać na stronie organizacji. Jej przedstawiciele również podkreślają, że codzienne czytanie dziecku sprzyja budowie mocnej więzi między nim a rodzicami, a właśnie ta więź jest "najważniejszym czynnikiem chroniącym i wspierającym wszechstronny rozwój dziecka".

Irena Koźmińska, prezeska i założycielka fundacji, przestrzega natomiast przed "drogą na skróty", czyli wyręczaniem się przez rodziców urządzaniami elektronicznymi. "Okazuje się, że w Polsce, 10 procent dzieci przed ukończeniem 1. roku życia dostaje do rączki smartfon lub tablet, bo to daje rodzicom swobodę, czas, nie muszą się dzieckiem zajmować. Ale to jest zgubne. Potem, jeśli chodzi o nastolatki, to około 30 procent jest już uzależnionych od mediów społecznościowych. Na pewno przyczynia się do tego technologia, ale myślę też, że styl życia. Bo jeżeli mamy samotną matkę, która wychowuje dzieci i pracuje, to ona nie ma już tej energii do rozmowy czy do czytania. Natomiast brakuje świadomości, że jest to absolutnie fundamentalne do rozwoju dziecka, do sukcesu w szkole i w życiu" - mówiła na antenie TVN24 kilka miesięcy temu.

Czytaj także: