Pracownica lotniska w Dortmundzie wjechała w poniedziałek samochodem dostawczym w samolot Angeli Merkel. Doprowadziło to do opóźnienia powrotu niemieckiej kanclerz do Berlina.
Kobieta jadąc po płycie lotniska zatrzymała się, aby zrobić zdjęcie samolotu niemieckiej kanclerz, jednak zapomniała o zaciągnięciu hamulca ręcznego. Jak podaje Der Spiegel kobieta była na tyle rozentuzjazmowana widokiem samolotu w narodowych barwach, że wyskoczyła z samochodu, który prowadziła.
Angeli Merkel nie było na miejscu w momencie wypadku. W tym czasie wracała z Uniwersytetu w Wuppertal, w pobliżu Dortmundu.
Kanclerz do Berlina musiała wrócić helikopterem. W tym czasie mechanicy oceniali skalę zniszczeń rządowego samolotu.
Flughafen Dortmund: Transporter rammt Flieger der Kanzlerin https://t.co/LBUB2ui0tq pic.twitter.com/q22bvnWbog
— SPIEGEL ONLINE (@SPIEGELONLINE) May 13, 2019
Problemy niemieckich rządowych maszyn
W listopadzie ubiegłego roku rządowy Airbus A340 miał awarię i po około godzinie od startu był zmuszony zawrócić znad Holandii i wylądować w Kolonii. Kanclerz Niemiec była w drodze na szczyt G20 w Buenos Aires. Z kolei w październiku rządowy samolot, którym minister finansów Olaf Scholz miał lecieć z Bali w Indonezji do Berlina, został uziemiony. Polityk SPD musiał skorzystać z 22-godzinnego lotu rejsowego z przesiadką w Hong Kongu i Zurychu.
Autor: akw//kg / Źródło: BBC, dpa