Konserwatywny brytyjski poseł David Amess został w piątek zaatakowany przez nożownika. Polityka nie udało się uratować. Po informacji o jego śmierci na Downing Street oraz przy budynku brytyjskiego parlamentu opuszczono flagi do połowy masztów. Deputowanego żegnają przedstawiciele brytyjskich władz.
Poseł brytyjskiej Partii Konserwatywnej David Amess został w piątek wielokrotnie ugodzony nożem podczas spotkania z wyborcami. Do tragicznego zdarzenia doszło w kościele metodystów Belfairs w miejscowości Leigh-on-Sea w hrabstwie Essex w południowo-wschodniej Anglii. Polityk zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Policja podała, że 25-letni sprawca został zatrzymany.
W reakcji na zabójstwo posła flagi państwowe przy siedzibie premiera Wielkiej Brytanii na Downing Street oraz przy budynku parlamentu zostały opuszczone do połowy masztu.
Politycy poruszeni zabójstwem posła
Wiceszef brytyjskiego rządu i minister sprawiedliwości Dominic Raab przekazał, że jest "załamany" informacją o śmierci sir Amessa. "Świetny, zdroworozsądkowy polityk i działacz o wielkim sercu i ogromnej hojności ducha - także w stosunku do tych, z którymi się nie zgadzał" - napisał minister na Twitterze. "Spoczywaj w pokoju, przyjacielu" - dodał.
Szef resortu zdrowia Sajid Javid określił Amessa jako "wielkiego człowieka, wspaniałego przyjaciela i świetnego parlamentarzystę". "Został zabity podczas pełnienia swojej demokratycznej misji" - podkreślił minister. Złożył kondolencje bliskim zamordowanego i "wszystkim, którzy go kochali". "Pamiętajmy o nim i o tym, co zrobił w swoim życiu" - zaapelował Javid.
"Spoczywaj w pokoju, sir Davidzie" - napisał brytyjski minister edukacji Nadhim Zahawi. "Byłeś adwokatem zwierząt i mieszkańców okręgu wyborczego Southend West. Wielu będzie za tobą tęsknić" - dodał polityk.
Szef opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer ocenił wydarzenia z Leigh-on-Sea jako "przerażające i głęboko szokujące". "Myślę o Davidzie, jego rodzinie i współpracownikach" - napisał.
Lider Partii Konserwatywnej Iain Duncan Smith podkreślił, że takie "gniewne, agresywne zachowanie nie może być dłużej tolerowane w polityce, ani w żadnej innej dziedzinie życia".
Żona premiera Wielkiej Brytanii Carrie Johnson wiadomość o śmierci polityka określiła jako "absolutnie druzgocącą". "Był bardzo miły i dobry. Ogromny miłośnik zwierząt i prawdziwy dżentelmen. To całkowicie niesprawiedliwe" - przyznała. "Moje myśli są z jego żoną i dziećmi" - dodała.
Śmierć, która przywołała bolesne wspomnienia
Głos w sprawie zabójstwa posła zabrał także Brendan Cox, mąż brytyjskiej parlamentarzystki Jo Cox, zamordowanej w czerwcu 2016 roku. Kobieta została postrzelona i dźgnięta nożem w okolicy swojego biura w Birstall niedaleko Leeds.
"Moje myśli i moje serce są z rodziną Davida. Tylko oni się teraz liczą" - napisał Cox. Przyznał, że śmierć Amessa przywołała trudne wspomnienia. "Ból, ale także miłość, jaką Brytyjczycy okazali nam, gdy straciliśmy Jo. Mam nadzieję, że to samo uczynimy teraz dla Davida" - dodał.
Stephen Timms z Partii Pracy, który w maju 2010 roku został ugodzony nożem w swoim okręgu wyborczym, napisał, że przeraziły go piątkowe doniesienia w sprawie Amessa. "Dobrze go znam, myślę o nim i życzę mu jak najlepiej, czekając na dalsze wieści" - napisał.
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@CommonsSpeaker