Poseł brytyjskiej Partii Konserwatywnej David Amess został wielokrotnie ugodzony nożem na spotkaniu z wyborcami. Polityk zmarł. Sprawca został zatrzymany. Śledztwem w sprawie zabójstwa posła kieruje jednostka antyterrorystyczna. Książę William i księżna Kate wydali oświadczenie w związku z morderstwem sir Amessa. Kondolencje płynął także z zagranicy, między innymi od sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena.
David Amess reprezentował okręg wyborczy Southend West w Esseksie. Według relacji Sky News sprawca zaatakował polityka podczas spotkania z wyborcami w kościele metodystów Belfairs w miejscowości Leigh-on-Sea w hrabstwie Essex w południowo-wschodniej Anglii.
Sprawca zatrzymany
Posłowi udzielono pomocy na miejscu zdarzenia. Policjanci przekazywali, że gdy przybyli na miejsce, polityk już nie oddychał - relacjonował korespondent Sky News Martin Brunt. Na miejscu pojawiło się pogotowie lotnicze. Policja w Esseksie później potwierdziła, że sygnał o tym zdarzeniu otrzymała krótko po godzinie 12 czasu lokalnego. Przekazano, że sprawca został zatrzymany, a nóż, którym zaatakował, zabezpieczony.
Niedługo potem poinformowano, że 69-letni polityk zmarł. 25-latek został aresztowany pod zarzutem morderstwa.
Amess we wtorek zapraszał na spotkanie poprzez swoje media społecznościowe.
Stacja Sky News, powołując się na swoje źródła w policji, podała, że mężczyzną aresztowanym w związku z zabójstwem Amessa jest obywatel Wielkiej Brytanii pochodzenia somalijskiego.
Antyterroryści przejmują śledztwo
W piątek wieczorem policja hrabstwa Essex przekazała, że śledztwem w sprawie morderstwa Amessa kierować będą funkcjonariusze z jednostki antyterrorystycznej, którzy ustalą, czy motywem działania sprawcy mogłyby być motywy terrorystyczne.
- Śledztwo jest wciąż na bardzo wczesnym etapie. Prowadzą je funkcjonariusze ze specjalnej jednostki antyterrorystycznej policji metropolitalnej - poinformował szef policji hrabstwa Essex Ben-Julian Harrington. Podkreśłił, że w ocenie policji "nie ma bezpośredniego zagrożenia dla kogokolwiek w okolicy" miejsca zbrodni.
- Zadaniem śledczych będzie ustalenie, czy mógł to być atak terrorystyczny. Jak zwykle, będą otwarci na wszelkie scenariusze - zapewnił.
Przegląd środków bezpieczeństwa polityków
Po zabójstwie posła minister spraw wewnętrznych Priti Patel zleciła natychmiastowy przegląd środków bezpieczeństwa, jakimi objęci są brytyjscy parlamentarzyści. Minister przyznała, że "słusznie stawiane są pytania o bezpieczeństwo naszych demokratycznie wybranych przedstawicieli". Jak pisze BBC, Patel rozmawiała w tej sprawie między innymi ze spikerem Izby Gmin, sir Lindsay'em Hoylem.
Wcześniej Patel przekazała, że jest "zdruzgotana" atakiem na partyjnego kolegę, którego wspominała jako "życzliwego i lojalnego przyjaciela".
Reakcje na śmierć posła
Książę William i ksieżna Kate wydali oświadczenie w związku z zabójstwem posła. "Jesteśmy zszokowani i zasmuceni morderstwem sir Davida Amessa, który poświęcił 40 lat swojego życia na służbę swojej społeczności" - napisali w poście, zamieszczonym na Twitterze. "Nasze myśli i modlitwy są z jego rodziną, przyjaciółmi i współpracownikami" - dodali.
Szef Partii Pracy Keir Starmer ocenił wydarzenia z Leigh-on-Sea jako "przerażające i głęboko szokujące". "Myślę o Davidzie, jego rodzinie i współpracownikach" - napisał.
Stephen Timms z Partii Pracy, który w maju 2010 roku został ugodzony nożem w swoim okręgu wyborczym, napisał, że przeraziły go piątkowe doniesienia w sprawie Amessa. Lider Partii Konserwatywnej Iain Duncan Smith podkreślił, że takie "gniewne, agresywne zachowanie nie może być dłużej tolerowane w polityce, ani w żadnej innej dziedzinie życia".
Żona premiera Borisa Johnsona, Carrie, wiadomość o śmierci polityka nazwała "absolutnie druzgocącą". "Był bardzo miły i dobry. Ogromny miłośnik zwierząt i prawdziwy dżentelmen. To całkowicie niesprawiedliwe" - przyznała.
Kondolencje z zagranicy
Kondolencje po śmierci brytyjskiego parlamentarzysty złożył także sekretarz stanu USA Antony Blinken.
"Stany Zjednoczone przesyłają najszczersze wyrazy współczucia rodzinie, przyjaciołom i znajomym sir Davida Amessa w Wielkiej Brytanii" - napisał na Twitterze szef amerykańskiej dyplomacji.
Jak podkreślił, "atak na demokratycznie wybranego urzędnika jest atakiem na demokrację".
Kondolencje płyną także z Izraela. Minister spraw zagranicznych Yair Lapid przypomniał, że Amess zawsze wspierał żydowską społeczność. Nazwał go "prawdziwym przyjacielem Izraela".
"Niech pamięć o nim będzie błogosławieństwem" - dodał Lapid.
W polityce przez niemal cztery dekady
Amess urodził się 26 marca 1952 roku. Do brytyjskiego parlamentu wszedł po raz pierwszy w 1983 roku. Był zdeklarowanym eurosceptykiem, popierał brexit. Walczył o prawa zwierząt. Temat ten poruszył podczas jednych ze swoich ostatnich wystąpień w Izbie Gmin. Był żonaty, miał piątkę dzieci.
Sam Coates, zastępca redaktora naczelnego ds. politycznych w Sky News, opisał na antenie telewizji, że Amess nie był czołowym politykiem swojej partii, choć cieszył się rozpoznawalnością. - Był showmanem, ze świetnym poczuciem humoru, oddany swojemu okręgowi - opisał.
Ocenił, że morderstwo posła bez wątpienia odnowi debatę na temat bezpieczeństwa, podobną do tej, która rozpoczęła się po morderstwie brytyjskiej parlamentarzystki Jo Cox w czerwcu 2016 roku. Kobieta została postrzelona i dźgnięta nożem w okolicy swojego biura w Birstall niedaleko Leeds.
Niedługo po zabójstwie posła na miejscu tragedii zaczęły się pojawiać kwiaty i balony. Na jednej z kartek dołączonych do jednego z bukietów napisano: "Czasem brakuje słów…".
Źródło: Sky News, Reuters, PAP, BBC