Władze Chin ostro skrytykowały "nieodpowiedzialne uwagi" strony amerykańskiej na temat laureata Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo, który został zwolniony warunkowo z więzienia po wykryciu u niego raka w terminalnej fazie.
Rzecznik chińskiego MSZ Lu Kang oświadczył, że kwestie związane z Liu są wewnętrzną sprawą Chin. - Chiny są państwem prawa, gdzie wszyscy są wobec prawa równi. Wszystkie kraje powinny szanować suwerenność prawną Chin i nie używać indywidualnych przypadków w celu ingerencji - powiedział Lu na konferencji prasowej.
- Wzywamy chińskie władze nie tylko do zwolnienia Liu, ale także do wypuszczenia jego żony Liu Xia z domowego aresztu - powiedziała Mary Beth Polley, rzeczniczka ambasady USA w Pekinie. - Apelujemy do władz Chin, aby zapewniły im swobodę przemieszczania się i dostęp do opieki medycznej, którą sami wybiorą. Mają do nich prawo na mocy konstytucji i systemu prawnego Chin oraz zobowiązań międzynarodowych - podkreśliła. Senator Marco Rubio, współprzewodniczący komisji Kongresu USA ds. współpracy z Chinami, napisał w poniedziałkowym oświadczeniu, że pomimo zwolnienia Liu z więzienia na leczenie "poważne pytania pozostają". Zaapelował do prezydenta Donalda Trumpa o pomoc, by "laureat Nagrody Nobla Liu Xiaobo został ze względów humanitarnych szybko przetransportowany do USA".
Więzień polityczny Liu
61-letni Liu Xiaobo to jeden z dawnych przywódców prodemokratycznych protestów na placu Tiananmen w Pekinie w 1989 roku, obrońca praw obywatelskich i literat. Od 2009 roku odbywa karę 11 lat więzienia za "działalność wywrotową", jak władze w Pekinie oceniły przygotowanie przez niego petycji wzywającej do zniesienia jednopartyjnego systemu w Chinach.
Chiny są państwem prawa, gdzie wszyscy są wobec prawa równi. Wszystkie kraje powinny szanować suwerenność prawną Chin i nie używać indywidualnych przypadków w celu ingerencji Lu Kang
Pokojowego Nobla otrzymał w 2010 roku "za długą walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach". Wyróżnienie go tą nagrodą wsparli swymi podpisami m.in. dwaj jej laureaci - Dalajlama XIV i Desmond Tutu - oraz były czeski prezydent Vaclav Havel, niegdyś współinicjator Karty 77. Chiński rząd nazywa Liu "przestępcą", a nagrodzenie go Noblem uznał za ingerencję w sprawy wewnętrzne Chin. Liu przebywa obecnie w szpitalu uniwersyteckim w Szenjangu. Źródło zbliżone do rodziny potwierdziło, że wobec pacjenta zastosowano terapię celowaną. W nagraniu wideo, którego autentyczność potwierdziła rodzina, żona chorego Liu Xia powiedziała, że nie można już przeprowadzić operacji ani poddać go leczeniu chemioterapią i radioterapią". Liu i jego żona chcieli wrócić do Pekinu na leczenie, ale władze nie wyraziły zgody. Dyrekcja więzienia w prowincji Liaoning, gdzie odbywał karę Liu, podały, że jest on leczony przez ośmiu "znanych specjalistów od raka".
Autor: mtom / Źródło: PAP