Były przywódca Izraela, Mosze Kacaw został oskarżony o gwałt i inne przestępstwa seksualne wobec podwładnych mu kobiet. Postawione w czwartek zarzuty dotyczą okresu, gdy był ministrem turystyki, a następnie prezydentem Izreala. Kacawowi grozi do 16 lat więzienia.
Mosze Kacaw jest oskarżony o gwałt na jednej ze swoich pracownic, a także o lżejsze przestępstwa seksualne wobec dwóch innych.
Z powodu braku dowodów, zarzuty dotyczące wykorzystywania przez Kacawa czwartej kobiety nie zostały włączone do aktu oskarżenia, który odczytano w sądzie okręgowym w Tel Awiwie.
Sprawa sprzed lat
Postawione Kacawowi zarzuty dotyczą gwałtu, napaści na tle seksualnym i molestowania, których polityk miał dopuścić się pełniąc funkcję ministra turystki w latach dziewięćdziesiatych, a także w okresie swojej prezydentury, na początku obecnej dekady.
Dochodzenie w tej sprawie rozpoczęto w kwietniu 2006 roku, jeszcze gdy był on prezydentem. Wtedy skargę na niego złożyła była pracownica biura, która utrzymywała, że polityk zmuszał ją do uprawiania seksu pod groźbą zwolnienia z pracy.
Mosze Kacaw podał się do dymisji w lipcu 2007, dwa tygodnie przed końcem swojej 7-letniej kadencji. Utrzymywał wtedy, że padł ofiarą bezpodstawnych prześladowań, a odejście z urzędu daje możliwość usłyszenia prokuratorskich zarzutów, na czym mu zależało, gdyż w jego opinii dawało to szansę na udowodnienie jego niewinności.
Nie przyznaje się do zarzutów
Były prezydent nadal utrzymuje, iż jest niewinny. 63-letni obecnie polityk odrzucił w kwietniu 2008 roku kompromisowe porozumienie stron w sprawie oskarżeń o gwałt i molestowanie seksualne.
Na jego mocy miał przyznać się do molestowania pracownic, nieprzyzwoitych czynów i nękania świadków. W zamian za to miał uniknąć procesu. Otrzymałby jedynie karę więzienia w zawieszeniu i musiałby wypłacić swoim ofiarom odszkodowanie.
Źródło: PAP