Bułgaria zaprasza Putina. "Historyczna i duchowa więź"

Rumen Radew objął urząd prezydenta Bułgarii
Rumen Radew objął urząd prezydenta Bułgarii
president.bg
Prezydent Radew zaprosił Putina do złożenia oficjalnej wizytypresident.bg

Prezydent Bułgarii Rumen Radew zaprosił Władimira Putina do złożenia oficjalnej wizyty w Sofii w przyszłym roku, gdy obchodzona będzie 140. rocznica wyzwolenia Bułgarii z niewoli tureckiej przez rosyjskie wojska. Prezydent Rosji przyjął zaproszenie.

W rozmowie telefonicznej we wtorek rano Radew "podkreślił historyczną i duchową więź między narodem bułgarskim i rosyjskim” – poinformowały służby prasowe bułgarskiego prezydenta. Jak przekazano, w rozmowie przywódcy dokonali przeglądu dwustronnych stosunków gospodarczych i handlowych oraz zadeklarowali chęć wspólnego dążenia do pogłębienia tych relacji bez ich jednoczesnego upolityczniania.

Data wizyty Putina dopiero zostanie ustalona - dodano w komunikacie. Ostatnio Putin odwiedził Bułgarię w listopadzie 2010 r., by podpisać porozumienie o budowie gazociągu South Stream pod Morzem Czarnym; cztery lata później Bułgaria wycofała się z projektu. Obecnie władze w Sofii dążą do zawarcia porozumienia w sprawie budowy biegnącej do Warny odnogi gazociągu Turecki Potok, który ma połączyć Rosję i Turcję. Moskwa i Ankara przystąpiły już do realizacji tego przedsięwzięcia i - jak się ocenia - są raczej skłonne do przedłużenia trasy gazociągu przez Grecję, Macedonię i Serbię do Europy Zachodniej z pominięciem Bułgarii. Podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi w zeszłym roku Radew wielokrotnie opowiadał się za zniesieniem unijnych sankcji gospodarczych wobec Rosji, które jego zdaniem poważnie szkodzą bułgarskiemu biznesowi. W wywiadzie telewizyjnym na początku czerwca ocenił, że z Rosją należy utrzymywać pragmatyczne stosunki, także w odniesieniu do nałożonych na Moskwę sankcji gospodarczych. Jak dodał, jego inicjatywę w tej sprawie poparliby bułgarscy przedsiębiorcy, zwrócił jednak uwagę, że nie ma upoważnienia do zainicjowania takiego kroku, a żaden kraj Unii Europejskiej nie mógłby sam doprowadzić do takiej zmiany.

Autor: mtom/jb / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: www.president.bg

Tagi:
Raporty: