Po doniesieniach o tym, że rdzenne dzieci Yanomami umierają w Brazylii z powodu niedożywienia i innych chorób spowodowanych m.in. nielegalnym wydobyciem złota, istnieją mocne przesłanki świadczące o "ludobójstwie" - powiedział minister sprawiedliwości tego kraju Flavio Dino.
Pod koniec ubiegłego tygodnia ministerstwo zdrowia Brazylii ogłosiło medyczny stan kryzysowy na terytorium Yanomami, największego rdzennego rezerwatu w kraju, graniczącego z Wenezuelą.
Celem dekretu wydanego przez rząd prezydenta Luli da Silvy jest przywrócenie usług zdrowotnych dla ludu Yanomami, które zostały zlikwidowane przez jego poprzednika Jaira Bolsonaro.
W ciągu czterech lat prezydentury Bolsonaro 570 dzieci Yanomami zmarło z powodu chorób, które można było wyleczyć, głównie z niedożywienia, ale także malarii i wad rozwojowych spowodowanych rtęcią używaną przez górników wydobywających złoto na dziko - podała amazońska platforma dziennikarska Sumauma.
Lula: to, co widziałem w Roraimie, to ludobójstwo
Lula odwiedził w sobotę ośrodek zdrowia Yanomami w Boa Vista w stanie Roraima po opublikowaniu zdjęć, które ukazywały dzieci oraz starszych mężczyzn i kobiety tak chudych, że widać było ich żebra - napisał Reuters.
"To więcej niż kryzys humanitarny. To, co widziałem w Roraimie to ludobójstwo: zbrodnia z premedytacją przeciwko Yanomami, popełniona przez rząd nieczuły na cierpienie" - napisał Lula na Twitterze.
Rząd ogłosił pakiety żywnościowe, które zostaną przekazane do rezerwatu, gdzie około 26 000 Yanomami żyje w regionie lasów deszczowych i tropikalnej sawanny wielkości Portugalii.
Rezerwat od dziesięcioleci był nawiedzany przez nielegalnych poszukiwaczy złota, ale wtargnięcia zwielokrotniły się, odkąd Bolsonaro zdobył urząd w 2018 roku, obiecując zezwolenie na wydobycie na wcześniej chronionych ziemiach.
Lula zapowiedział, że nowy rząd położy kres nielegalnemu wydobyciu złota i rozprawi się z nielegalnym wylesianiem w Amazonii.
Źródło: Reuters