Obława na mężczyznę, który oblał wrzątkiem niemowlę. Prawdopodobnie uciekł za granicę

Źródło:
CNN, Sky News Australia, Guardian, tvn24.pl
Australia. Oblał gorącą kawą dziewięciomiesięczne dziecko, uciekł za granicę
Australia. Oblał gorącą kawą dziewięciomiesięczne dziecko, uciekł za granicę
ENEX
Australia. Oblał gorącą kawą dziewięciomiesięczne dziecko, uciekł za granicęENEX

Australijska policja poszukuje mężczyzny, który oblał gorącą kawą w parku obce mu dziewięciomiesięczne dziecko. Chłopiec z poważnymi poparzeniami trafił do szpitala. Domniemany sprawca miał uciec za granicę zaledwie kilkanaście godzin przed tym, jak funkcjonariusze ustalili jego tożsamość.

W poniedziałek policja z Queensland w Australii poinformowała, że "wydano nakaz aresztowania mężczyzny, który może być w stanie pomóc w dochodzeniu związanym z napaścią na niemowlę", do której doszło 27 sierpnia. Tego dnia, około południa, 9-miesięczny chłopiec przebywał ze swoją rodziną w parku Hanlon Park mieszczącym się w Stones Corner na przedmieściach Brisbane. W pewnym momencie obcy mężczyzna podszedł do rodziny i wylał na dziecko gorący płyn, a następnie uciekł. W tym samym czasie pobliskie kamery monitoringu nagrały uciekającego - miał na sobie czarną czapkę, okulary, koszulę i krótkie spodenki.

Policja QueenslandPolicja Queensland

ZOBACZ TEŻ: Tygrys zaatakował opiekunkę

Oblał wrzątkiem niemowlę. Sprawca uciekł za granicę

Policja przekazała, że funkcjonariusze z jednostki zajmującej się ochroną dzieci w Morningside ustalili, iż sprawcą napaści może być 33-letni obywatel innego państwa. "Od tego czasu mężczyzna wyjechał z kraju, a policja z Queensland współpracuje z krajowymi i międzynarodowymi agencjami partnerskimi w kontynuowaniu śledztwa" - poinformowano w komunikacie prasowym. Cytowany przez CNN inspektor Paul Dalton uściślił, że podejrzany uciekł z Australii cztery dni po napaści - 31 sierpnia odleciał z lotniska w Sydney. Wcześniej, tuż po ataku, odjechał taksówką w kierunku centrum Brisbane, a następnie pojechał samochodem w kierunku stanu Nowa Południowa Walia. Jego tożsamość ustalono dzień po wyjeździe z kraju, 1 września.

Z powodu obaw o utrudnianie śledztwa śledczy nie ujawnili nazwiska mężczyzny, ani kierunku, w jakim się udał. Dalton wyjaśnił jednak, że mężczyzna często zmieniał miejsce pracy, przyjeżdżał do Australii na różnych wizach od 2019 roku, a po raz ostatni wjechał na jej terytorium w styczniu 2022 roku. Nie był wcześniej znany policji. Motywy jego działania również nie są znane.

Stan dziecka oblanego wrzątkiem poprawił się

Tuż po zdarzeniu w parku na miejsce wezwano pogotowie, a chłopiec o imieniu Luka został zabrany do szpitala z poważnymi poparzeniami twarzy i kończyn. Według Sky News Australia na poprzedni wtorek planowana była trzecia operacja dziecka. Cytowana przez portal matka chłopca przekazała, że jej syn prawdopodobnie będzie miał blizny na szyi i klatce piersiowej i być może w przyszłości będzie potrzebował przeszczepów skóry.

Kobieta opowiadała dziennikarzom, że moment zdarzenia był bardzo "szybki i chaotyczny". - Wtedy nie rozumiałam, co się stało, ale po prostu zaczęłam krzyczeć, że mój syn został poparzony czymś gorącym - powiedziała. Pomocy udzielili jej świadkowie zdarzenia, oblewając dziecko wodą. - Chcę tylko wiedzieć dlaczego, dlaczego to zrobił? (...). Żyję w strachu i stresie. Nie miałam pojęcia, gdzie była ta osoba. Nie chciałam wychodzić ze szpitala, bo jest miejscem, w którym jesteśmy bezpieczni. Zawsze będę czuć niepokój, wychodząc na zewnątrz z synem - przyznała. - Płaczę codziennie - dodała kobieta. Policja poinformowała w poniedziałek, że dziecko zostało już wypisane ze szpitala.

ZOBACZ TEŻ: Awaria w parku rozrywki, pasażerowie zawiśli w powietrzu. Nagranie

Autorka/Autor:pb//am

Źródło: CNN, Sky News Australia, Guardian, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Policja Queensland