Apel parlamentu Albanii. Chodzi o Grecję i "stan wojny" między krajami

Źródło:
PAP, Gazeta Shqiptare
Tirana na nagraniu archiwalnym
Tirana na nagraniu archiwalnymReuters Archive
wideo 2/3
Tirana na nagraniu archiwalnymReuters Archive

Parlament Albanii przyjął w czwartek deklarację wzywającą sąsiednią Grecję do zniesienia prawa ogłaszającego stan wojny pomiędzy tymi krajami. Wprowadzono je w 1940 roku i - choć od tego czasu państwa podpisały już umowę o przyjaźni - nigdy go nie unieważniono. "To absurd" - przekonują politycy w Tiranie.  

Ustawę ogłaszającą stan wojny z Albanią rząd Grecji przyjął w październiku 1940 roku, w związku z agresją z terytorium Albanii wojsk włoskich. Jednak od tamtego czasu zmieniło się wiele - oba państwa podpisały traktat o przyjaźni, oba są też w NATO, a relacje między nimi są pokojowe. Samo prawo nigdy nie zostało jednak formalnie unieważnione.

W 2016 roku kraje zgodziły się zakończyć prawnie wciąż obowiązujący stan wojny. Cztery lata później ówczesny minister spraw zagranicznych Grecji Nikos Dendias nazwał go "anachronizmem". Mimo tego konkretnych działań nie podjęto. W te zaangażowała się niedawno albańska Partia Sprawiedliwości i Integracji, reprezentująca w lokalnym parlamencie społeczność Cham (Çam) - etnicznych Albańczyków wygnanych z północnej Grecji po II wojnie światowej. Jej lider Shpëtim Idrizi wyszedł z pomysłem przyjęcia deklaracji wzywającej Ateny do unieważnienia stanu wojny.

ZOBACZ TEŻ: "Jeśli Bałkany będą mieć problem, będzie go mieć reszta Europy"

Rząd Albanii wzywa Grecję do zniesienia stanu wojny

- To absurd, że między oboma krajami został podpisany traktat o przyjaźni, ale w Grecji wciąż obowiązuje prawo o stanie wojny z Albanią. Regulacje, o których mowa, są bezsensowne - ocenił Idrizi cytowany przez "Gazetę Shqiptare". - To prawo jest reliktem mrocznej przeszłości, nie może mieć miejsca w dzisiejszych czasach - wtórowała mu w czwartek Mesila Doda, posłanka Partii Sprawiedliwości i Integracji.

Tego samego dnia izba opowiedziała się za przyjęciem deklaracji wzywającej Grecję do unieważnienia regulacji sprzed 84 lat. "Za" opowiedzieli się zarówno posłowie Partii Sprawiedliwości i Integracji, jak i innych ugrupowań. Nie wszyscy politycy przyjęli jednak deklarację z entuzjazmem. Część z nich argumentowała, że nie jest ona w stanie niczego wymusić na greckim rządzie, z uwagi na co - nie ma większego znaczenia.

ZOBACZ TEŻ: Poważny problem w Grecji. "W tym roku doświadczamy go szczególnie intensywnie"

Autorka/Autor:jdw//am

Źródło: PAP, Gazeta Shqiptare

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock