Co najmniej 20 osób zginęło, a 50 zostało rannych w wyniku silnej eksplozji w Kabulu, w biurze kandydata na wiceprezydenta Afganistanu - poinformowały władze. Po wybuchu wywiązała się strzelanina, według afgańskiego ministerstwa spraw wewnętrznych czterej napastnicy nie żyją.
Kandydat Amrullah Saleh został lekko ranny w ataku. Poprzedni bilans ofiar mówił o dwóch ofiarach śmiertelnych i 25 rannych.
Tamtejsze MSW poinformowało, że czterej bojownicy zostali zastrzeleni i dodało, że podczas trwającej około sześciu godzin operacji udało się uratować 150 cywilów.
Regularne ataki
Do tej pory nikt nie przyznał się do ataku. Talibowie, którzy po prawie 18 latach wojny kontrolują około połowy kraju, regularnie przeprowadzają ataki na afgańskie siły bezpieczeństwa.
Atak nastąpił w pierwszy dzień kampanii prezydenckiej w Afganistanie przed zaplanowanymi na koniec września wyborami. O drugą kadencję ubiega się w nich Aszraf Ghani. Saleh jest jego kandydatem na wiceprezydenta.
"Mój brat, prawdziwy syn afgańskiej ziemi i pierwszy kandydat na wiceprezydenta w moim wyborczym zespole, Amrullah Saleh, przeżył atak wrogów państwa. Odczuwamy ulgę i dziękujemy Wszechmogącemu, że atak się nie powiódł" - napisał Ghani w mediach społecznościowych.
Ghani w kampanii obiecuje zakończenie trwającej od 18 lat wojny, ale w znacznym stopniu - jak pisze agencja Associated Press - został w kwestii rozwiązania tego konfliktu zmarginalizowany. USA negocjują bezpośrednio z talibami, którzy uważają rząd w Kabulu za marionetkę Waszyngtonu.
My brother, true son of the Afghan soil and first VP candidate of my electoral team, @AmrullahSaleh2 has survived a complex attack by enemies of the state. We are relieved and thank the almighty that attack has failed.
— Ashraf Ghani (@ashrafghani) July 28, 2019
Na początku lipca talibowie oraz afgańscy politycy zobowiązali się do stworzenia "mapy drogowej prowadzącej do pokoju" oraz rozpoczęcia kontrolowanego procesu pokojowego.
Misja NATO
W niedzielę talibowie oświadczyli, że nie będą prowadzić bezpośrednich rozmów z rządem centralnym w Kabulu w sprawie przywrócenia pokoju. Odrzucili oświadczenie wysokiego rangą urzędnika o planach zorganizowania takiego spotkania w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
- Wewnątrzafgańskie rozmowy rozpoczną się dopiero po ogłoszeniu wycofania obcych sił z kraju - oświadczył rzecznik biura politycznego talibów w Katarze Suhail Szahin.
W Afganistanie stacjonuje obecnie około 20 tysięcy zagranicznych żołnierzy - w większości ze Stanów Zjednoczonych - w ramach natowskiej misji Resolute Support, której celem jest szkolenie i wspieranie afgańskich sił bezpieczeństwa oraz doradzanie im.
Część sił USA przeprowadza w Afganistanie również operacje antyterrorystyczne.
Autor: kz//now / Źródło: PAP