"Wylądował u moich stóp". 100-kilogramowy kamień oderwał się od Ściany Płaczu


Ogromny fragment muru wypadł w poniedziałek ze Ściany Płaczu w Jerozolimie i spadł na platformę przeznaczoną do wspólnych modlitw. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. - To wielki cud - powiedział burmistrz Jerozolimy Nir Barkat.

Zdarzenie uchwyciła kamera monitoringu. Na nagraniu widać jak kamień o masie około 100 kilogramów spada z wysokości siedmiu metrów.

W tym momencie tuż obok znajduje się 79-letnia mieszkanka z Jerozolimy, Daniella Goldberg,

- Nic nie usłyszałam ani nie poczułam, dopóki (kamień - red.) nie wylądował u moich stóp - powiedziała Reuterowi.

"Wielki cud"

- To wielki cud, że kamień o wadze około 100 kilogramów spadł blisko wiernej i nie zrobił jej krzywdy - powiedział burmistrz Jerozolimy Nir Barkat.

Do incydentu doszło w mniej odwiedzanej części muru, gdzie mężczyźni i kobiety mogą modlić się razem, wbrew ortodoksyjnej praktyce żydowskiej - poinformował brytyjski "The Telegraph".

Władze Jerozolimy tymczasowo zamknęły tę część ściany. Główna Ściana Zachodnia pozostała otwarta.

Izraelski Urząd Starożytności podał, że przyczyną wypadku była erozja powierzchni Ściany Płaczu, którą powoduje wybijająca tam roślinność i wilgoć.

Autor: KB/adso / Źródło: Reuters