Nie żyje 34-letni żołnierz i sportowiec. "Zapisał się na stałe w historii oraz pamięci"

Nie żyje 34-letni żołnierz WOT
Kołaczyce woj. podkarpackie
Źródło: Google Maps
Żandarmeria Wojskowa wyjaśnia okoliczności śmierci 34-letniego żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej. Mężczyzna - jak informują lokalne media - w nocy miał się źle poczuć i trafił do szpitala, gdzie zmarł. Mężczyzna był też zawodnikiem klubu WKS Rędzinianka Wojaszówka.

Informację o śmierci żołnierza potwierdziły w mediach społecznościowych Wojska Obrony Terytorialnej.

"Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci żołnierza 3 Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej. Łączymy się w bólu i składamy najszczersze wyrazy współczucia Rodzinie, Bliskim oraz Kolegom z jednostki" - czytamy we wpisie na Facebooku WOT.

W lakonicznym komunikacie nie ma informacji na temat okoliczności, w jakich 34-latek zmarł.

Porucznik Magdalena Mac, oficer prasowy 3 Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej, pytana przez nas o okoliczności śmierci żołnierza nie udzieliła nam żadnych informacji i odesłała nas do Żandarmerii Wojskowej.

Sprawię wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa

Podpułkownik Paweł Durka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej, w rozmowie z tvn24.pl przekazał jedynie, że Żandarmeria Wojskowa prowadzi w sprawie śmierci żołnierza dochodzenie. - Jego celem jest wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego zdarzenia - powiedział nam ppłk Durka.

Dodał, że ciało zmarłego mężczyzny najprawdopodobniej zostało zabezpieczone do sekcji zwłok. - Zwykle tak się dzieje w wypadku takich zgonów. Zmarłym jest młody mężczyzna - podkreślił.

Jasło.info: źle się poczuł, trafił do szpitala

Jak przekazał lokalny portal jaslo.info, do śmierci 34-latka miało dojść w nocy z sobotę na niedzielę. I dalej czytamy na portalu: "Z naszych informacji wynika, że 34-letni Grzegorz źle poczuł się w nocy i trafił do Szpitala Specjalistycznego w Jaśle. Mimo wysiłków lekarzy życia młodego żołnierza nie udało się uratować. Śmierć nie miała związku ze szkoleniem".

Jak ustaliliśmy, ani policja, ani prokuratura w Jaśle (Kołaczyce znajdują się w powiecie jasielskim) nie prowadzi postępowania w sprawie śmierci żołnierza.

"Na zawsze pozostanie w naszych sercach"

34-latka żegnają także jego klubowi koledzy. Mężczyzna był wychowankiem i wieloletnim zawodnikiem klubu WKS Rędzinianka Wojaszówka.

"Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Grzegorza Steca - wychowanka i wieloletniego zawodnika naszego klubu. Grzegorz przez wiele lat reprezentował barwy Rędzinianki, zapisując się na stałe w historii oraz pamięci wszystkich, którzy mieli okazję z Nim grać, trenować i współpracować. Rodzinie i Bliskim składamy najszczersze wyrazy współczucia i otuchy w tych trudnych chwilach. Pamięć o Grzegorzu na zawsze pozostanie w naszych sercach" - napisali w mediach społecznościowych.

Czytaj także: