Najcenniejszy samolot, ze skoczkami i dwoma olimpijskimi medalami, wylądował na lotnisku Chopina. Kadrę przywitały setki kibiców.
Gdy otworzyły się drzwi i stanęli w nich skoczkowie, w głośnikach rozbrzmiała muzyka z filmu "Rocky". Później można było usłyszeć motyw "Polska, Biało-Czerwoni". Kibice krzyczeli: "pokażcie medale". Dumni skoczkowie chętnie spełnili to życzenie.
Bohaterowie zmieszani
Były brawa i kwiaty. Bohaterowie stali zmieszani. Kamil Stoch, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Piotr Żyła podziękowali za wsparcie. Wszystkiemu przyglądali się trener Stefan Horngacher i dyrektor Adam Małysz.
- Sezon się jednak jeszcze nie skończył, więc proszę, nie zamęczcie ich dzisiaj - zwrócił się do kibiców uśmiechnięty "Orzeł z Wisły".
Wielkie wsparcie
Kamil Stoch, trzykrotny mistrz olimpijski, również podziękował fanom za wsparcie, szczególnie po pierwszym nieco niefortunnym konkursie w wykonaniu Polaków. - Wtedy dostaliśmy od was wielkie wsparcie - powiedział kibicom.
- Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do sezonu. Dlatego pomimo drobnych błędów możemy osiągać świetne wyniki - ocenił trzykrotny mistrz olimpijski.
- Wciąż jesteśmy głodni sukcesów i mam nadzieję, że ten historyczny brązowy medal w drużynie nie jest ostatnim - wtórował muł Maciej Kot.
- Możemy obiecać, że nadal będziemy dawali z siebie wszystko i starali się, by te wyniki były jak najlepsze - zapewnił z kolei Hula. Skoczkowie w Pjongczangu zdobyli dwa medale - Stoch wywalczył złoto w konkursie indywidualnym, a drużyna poleciała po brąz.
Autor: twis/dasz / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP