Hiszpania wciąż wielka! Podopieczni Vicente Del Bosque po konkursie rzutów karnych pokonali Portugalczyków i 1 lipca w Kijowie zagrają o mistrzostwo Europy. Decydującą jedenastkę zepsuł Bruno Alves, a chwilę potem słupek uszczęśliwił Cesca Farbregasa.
Przed meczem zaskoczył tylko jeden trener, Vicente Del Bosque. Hiszpański "Wujek", jak nazywają go podopieczni, posadził na ławce zarówno Cesca Fabregasa (trzy gole na turnieju) i Fernando Torresa (dwa), a do linii napadku desygnował Alvaro Negredo z Sevilli.
Ten zaczął obiecująco, bo już na początku sprawdził refleks Rui Patricio. W odpowiedzi dwa razy błysnął ten, na którego zwrócone były oczy całego piłkarskiego świata - Cristiano Ronaldo.
Tomahawki nieuzbrojone
W 8. minucie CR7 pomknął lewym skrzydłem. Blokowany przez Ramosa zdołał dośrodkować, ale najszybszy w polu karnym był Iker Casillas. Niedługo potem Ronaldo był faulowany w okolicach pola karnego, ale z firmowego tomahawka wyszedł zwykły kapiszon - piłka nie minęła nawet muru.
Okres przewagi rywali obudził Hiszpanów. Niedługo potem stworzyli sobie najlepszą sytuację. Piłkę przed pole karne zgrał Negredo, a tam z pierwszej piłki huknął Arbeloa. Piłka przeleciała kilakdziesiąt centymetrów od poprzeczki Patricio.
Jeszcze bliżej po pół godziny gry był Andres Iniesta - po rozciągnięciu akcji pomocnik Barcelony uderzył z ok. 16. metrów - zabrakło mu jeszcze mniej od Arbeloy.
Kuksańce
Hiszpanów od zdobycia bramki dzieliło koladziesiąt centymetrów. Kilkanaście po szansie Iniesty zabrakło Ronaldo - uderzył płasko, po ziemi, tuż obok słupka. Pod koniec 1. połowy byliśmy świadkami małej iberyjskiej wojny - zaczęły mnożyć się złośliwe faule. Jednym z nich Sergio Ramos zatrzymał rozpędzającego się Ronaldo i zobaczył zasłużoną żółtą kartkę.
W przerwie Del Bosque nie zdecydował się na zmiany, ale jego cierpliwość skończyła się już w 53. minucie - za Negredo wpuścił Fabregasa.
Portugalczycy zagrali jak w ćwierćfinale z Czechami - spokojnie w 1. połowie i coraz szybciej z gwizdkiem zaczynającym drugą połowę - Casillas po dwóch uderzeniach Almeidy pozostawał jednak niepokonany.
Meczbol Ronaldo
A Hiszpania grała swoje - czyli z niezliczoną ilością podań, ale bez przekonania w polu karnym. W końcu zza linii "szesnastki" przymierzył Xavi, ale Patricio złapał piłkę - w 67. minucie był to pierwszy celny strzał mistrzów Europy!
W końcówce znowu docisnęli Portugalczycy, ale atomowe strzały zza pola karnego nie były w stanie zagrozić Casillasowi.
Meczbola mieli piłkarze Bento - wyszli z kontrą trzech na dwóch, a Meireles dokładnie podał do Ronaldo. Wychodzący na czystą pozycję piłkarz Realu zawiódł - uderzył obok bramki i schował twarz w dłoniach. Niedługo potem sędzia zakończył spotkanie i zarządził dogrywkę.
Na dodatkowe pół godziny Portugalczykom sił już nie starczyło. W pierwszej częśći dogrywki Hiszpanie panowali już niepodzielnie. Najlepszą okazję miał Iniesta, ale jego strzał z bliska w 103. minucie na rzut rożny końcami palców wybił Patricio.
Magiczny słupek Cesca
Bramkarz Sportingu znakomicie bronił też w 2. części dogrywki i wyadawało się, że może zostać bohaterem konkursu "jedenastek". Lepiej zacząć nie mógł - już w 1. serii obronił strzał Xabi Alonso.
Na wysokości nie stanął jednak Joao Moutinho - uderzenie pomocnika Porto zatrzymał Casillas i gra zaczęła się od początku.
Zakończyła się na dwóch kawałkach metalu. Najpierw Bruno Alves huknął w poprzeczkę. Do piłki podszedł Fabregas - strzelił w lewy róg, a piłka wpadła do siatki odbijając się od słupka.
Nikt nie postawił się Hiszpanom na Euro jak ich sąsiedzi zza miedzy, ale mistrzów to wciąż za mało. Teraz Hiszpanie mogą przejść do historii - nikt nigdy nie wygrał Euro dwa razy z rzędu.
Portugalia - Hiszpania 0:0, karne 2-4 Portugalia: Rui Patricio (8) - Joao Pereira (6), Bruno Alves (6), Pepe (6), Fabio Coentrao (7) - Raul Meireles (6) (112. Silvestre Varela), Miguel Veloso (6) (106. Custodio), Joao Moutinho (6) - Nani (5), Hugo Almeida (6) (81. Nelson Oliveira), Cristiano Ronaldo (7). Hiszpania: Iker Casillas (8) - Alvaro Arbeloa (6), Sergio Ramos (7), Gerard Pique (7), Jordi Alba (6) - Xavi Hernandez (6) (87. Pedro Rodriguez), Sergio Busquets (6), Xabi Alonso (6), David Silva (6) (60. Jesus Navas) (7), Andres Iniesta (7) - Alvaro Negredo (6) (54. Cesc Fabregas) (7) *W nawiasie noty wystawione przez tvn24.pl (1-10)
Autor: kcz / Źródło: tvn24.pl