Anglicy wystąpili w finale mistrzostw świata raz i okazję wykorzystali - w 1966 roku. Chorwaci w mundialowym debiucie - w roku 1998 - wywalczyli brąz, a teraz stoją przed szansą poprawienia tego osiągnięcia. Półfinał z udziałem tych drużyn odbędzie się w środę.
Chorwaci rozegrali najwięcej minut ze wszystkich półfinalistów rosyjskiego mundialu - 510, nie licząc doliczonego czasu we wszystkich pięciu meczach. Dlatego dziennikarze spodziewają się zmian w składzie. Na prawej obronie narzekającego na ból w kolanie Sime Vrsaljko mógłby zastąpić Tin Jedvaj albo Domagoj Vida, a wówczas na środek obrony wejdzie Vedran Corluka. W drugiej linii, zamiast Andreja Kramaricia, może pojawić się Marcelo Brozović lub Milan Badelj.
Tylko żarty
U Anglików skład jest stabilny, wyniki zadowalające (w grupie porażka z Belgią, ale już po zapewnieniu awansu), a także - co ważne - wzorowa atmosfera, o czym nie mogą powiedzieć ich rywale. Chorwaci zaczęli turniej od odesłania do domu Nikoli Kalinicia, który nie chciał wejść na końcówkę meczu z Nigerią (2:0), zasłaniając się kontuzją. Po zwycięskim ćwierćfinale z Rosją doszło do kolejnego incydentu. Ognjen Vukojević, jeden z asystentów selekcjonera Zlatko Dalicia, zamieścił w internecie filmik, w roli głównej z Vidą, zatytułowany "Chwała Ukrainie". Vukojevicia nie ma już w sztabie kadry, a FIFA dodatkowo ukarała go finansowo. Vida tłumaczył, że to były żarty i dostał tylko ostrzeżenie.
Francja już czeka
Wiele światowych mediów koncentruje się na pojedynku dawnej gwiazdy Tottenhamu Hotspur rozgrywającego Luki Modricia z obecnym graczem Kogutów Harrym Kane'em. Angielski napastnik ma już sześć goli i prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych MŚ 2018. Anglicy wystąpią po raz pierwszy w półfinale mistrzostw globu od 1990 roku, Chorwaci - od 1998. Zwycięzca środowej konfrontacji spotka się w finale z Francją, która w pierwszym półfinałowym meczu wygrała we wtorek z Belgią 1:0.
Autor: rk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA