Polscy piłkarze ręczni przegrali 20:25 w ostatnim meczu grupowym ze Słowenią w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. O naszym awansie do ćwierćfinału zadecydowała wygrana Niemców z Egiptem 31:25.
Polscy piłkarze ręczni przystąpili do spotkania ze Słowenią opromienieni ostatnim zwycięstwem ze Szwecją 25:24. Wygrana z zespołem Trzech Koron bardzo przybliżyła nas do ćwierćfinału. Mogliśmy w nim zagrać, nawet przy porażce ze Słowenią, pod warunkiem, że Niemcy nie przegrają z Egipcjanami. Na szczęście nasi zachodni sąsiedzi ograli szczypiornistów z Afryki. Dzięki temu podopieczni trenera Tałanta Dujszebajewa grają dalej w konkursie olimpijskim. Nasz kolejny rywal jest jeszcze nieznany.
Miłe złego początki
Biało-czerwoni bardzo dobrze zaczęli swój ostatni mecz w grupie. W odróżnieniu od poprzednich spotkań świetnie funkcjonowały nasze skrzydła. Po dwóch golach Adama Wiśniewskiego, jednym Kamila Syprzaka i jednym bramkarza Piotra Wyszomirskiego prowadziliśmy 4:1.
Potem jednak z naszą skutecznością było już gorzej. Do tego doszły proste straty i Słoweńcy zaczęli osiągać przewagę. Przez większość pierwszej połowy musieliśmy gonić. Udało się doprowadzić do remisu tuż przed końcem partii, kiedy swoje drugie trafienie w meczu zaliczył Wyszomirski, rzucając precyzyjnie przez całe boisko. Do przerwy było 13:13.
Fatalna skuteczność
Drugą połowę zaczęliśmy bardzo źle. Przez ponad pięć minut nie potrafiliśmy zdobyć bramki. Niemoc przełamał dopiero Syprzak. Słoweńcy zdążyli już jednak wypracować sobie minimalną przewagę. Rywale twardo bronili, czym zmuszali nas do rzutów z trudnych pozycji. W 39. minucie prowadzili z nami 18:14.
Polacy nie poddali się. Przyspieszyli, wybronili kilka rzutów przeciwników i po trzech bramkach z rzędu doszli na 17:18. Niestety rywale odpowiedzieli nam w świetnym stylu. Po kilku szybkich atakach objęli prowadzenie 22:17. Doskonale bronił też bramkarz Gorazd Skof. Mimo ambitnej gry biało-czerwoni nie zdołali już zniwelować tych strat. Zawiodła nas przede wszystkim skuteczność. W drugiej połowie meczu rzuciliśmy tylko siedem bramek.
WYNIK:
Polska - Słowenia 20:25 (13:13)
Polska: Polska: Sławomir Szmal, Piotr Wyszomirski 2 - Krzysztof Lijewski 2, Mateusz Jachlewski 1, Przemysław Krajewski 1, Karol Bielecki 4, Adam Wiśniewski 2, Mariusz Jurkiewicz 1, Bartosz Jurecki, Kamil Syprzak 2, Michał Daszek 2, Mateusz Kus, Michał Szyba 3. Słowenia: Gorazd Skof, Urban Lesjak - Blaz Blagotinsek 2, Vid Kavticnik 4, Blaz Janc 1, Jure Dolenec 2, Darko Cingesar 1, Vid Poteko, Matej Gaber 1, Uros Zorman 3, Marko Bezjak 2, Simon Razgor 2, Miha Zarabec 7, Dean Bombac.
Autor: dasz / Źródło: sport.tvn24.pl