Najpierw stracony gol, a potem długi pościg za rywalem. Węgrzy w ostatnich minutach zapewnili sobie remis 1:1 z Islandczykami i są bliscy wyjścia z grupy na Euro 2016.
Islandia i Węgry to jedni z najbardziej niespodziewanych uczestników piłkarskiego Euro 2016. We wtorek sprawili niespodzianki, odpowiednio, remisując z Portugalią 1:1 i wygrywając z Austrią 2:0. W sobotę stanęli na przeciwko siebie w Marsylii.
Islandia zatrzymując Cristiano Ronaldo i jego kolegów zaskarbiła sobie sympatię wielu kibiców. Piłkarze z zaledwie 330-tysięcznego państwa zdobywając punkt w starciu z teoretycznie najgroźniejszym rywalem automatycznie bardzo zwiększyli swoje szanse na awans do 1/8 finału. Z kolei Węgrzy ograli faworyzowaną Austrię 2:0.
Początek bez zachwytów
Od początku meczu w Marsylii oba zespoły nie zachwycały. Przez pierwsze pół godziny kibice mogli drzemać, bo na murawie niewiele się działo. Węgrzy byli częściej przy piłce, przeważali, ale zupełnie nic z tego nie wynikało. Islandczycy postawili w obronie mur nie do przejścia i odpowiedzieli znakomitą szansą Johanna Gudmundssona, którego strzał po ziemi świetnie obronił Gabor Kiraly.
Kilka minut później węgierski bramkarz musiał wyciągać piłkę z siatki, bo Islandia wywalczyła rzut karny. Do piłki podszedł Gylfi Sigurdsson, pewnie trafił do bramki i to Islandczycy schodzili na przerwę ze skromnym prowadzeniem.
Węgrzy po powrocie na boisko nadal grali swoje, czyli bili głową w mur. Madziarom brakowało pomysłu na dostanie się pod bramkę Islandczyków, a ci czekali na swoją okazję. Po godzinie gry powinno być 2:0, ale po świetnym dośrodkowaniu niecelnie głową uderzył Kolbeinn Sigthorsson. Z kolei Węgrzy szukali wyrównania, a na boisko wszedł Nemanja Nikolić, król strzelców Ekstraklasy.
To właśnie gracz Legii na trzy minuty przed końcem dośrodkował piłkę wzdłuż linii, a tam do własnej bramki skierował ją Birkir Saevarsson i Węgrzy zapewnili sobie bardzo ważny punkt.
W ostatniej serii gier Węgrzy zmierzą się z Portugalią. Islandczyków czeka mecz z Austrią.
Autor: sc / Źródło: sport.tvn24.pl